United States or Pitcairn Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Starli się w okamgnieniu, i nim szpadę Wyjąć zdołałem, by wstrzymać zwadę, Już mężny Tybalt poległ, wskroś przeszyty Z ręki Romea, a Romeo uszedł. Tak się rzecz miała: jeżelim się minął Z prawdą bodajem ciężką śmiercią zginął. *Pani Kapulet.* On jest Montekich krewnym, przywiązanie Czyni go kłamcą, nie wierz mu, o panie!

Żyje !.. Żyje !.. odparli wszyscy chórem, lokaj zaś natychmiast dorzucił: Chwała Bogu na wysokościach... Pan doktór powiedział, że może i do jutra rana... A gdzież pan doktór? pytał dalej Krasnostawski. A ot, tylko co patrzeć, jak odjechał.. Pono do Karolówki, bo tam młodsza jaśnie pani niezdrowa...

Pomyśl pani, że to dla niego, dla ratunku syna szepnęła księżna, obejmując i przyciskając do siebie moją matkę. Dla Stasia, dla naszego chłopca drogiego dodała panna Felicya, nachylając się do jej ręki. Drzwi się zamknęły. Przez chwilę słyszałem kroki na schodach, potem z ulicy doleciał trzask zamykających się drzwiczek i głuchy turkot karety po błotnistej ulicy. Potem zrobiło się cicho.

Spędzałem noce na sennej strawie, „Odtąd chcę żywą pieścić na jawie!” „Już szepcze pani jużSkonała wpośród róż! „We śnie zabiłam ciało bezszumne, „Złożyć kazałam w podwójną trumnę; „Dwie trumny trzeci grób, „Trudny z nią będzie ślub!” A rycerz na to: „Zmarła zawcześnie! „Znowu muszę nawiedzać we śnie, „Do trumien wkroczę dwóchJa pan, ja sen, ja duch!”

Jeżeli mogę pracować na swoje utrzymanie, to głównie dzięki jego dobroci dla mnie. Czy pani z nim korespondowała? Dziwny błysk zapalił się w jej oczach. Dlaczego mnie pan pyta? rzekła ostro. Aby pani oszczędzić publicznego skandalu. Lepiej, że ja dowiem się prawdy, niż żeby została ujawniona wobec świata... Milczała długo; wreszcie spojrzała na mnie z tłumionym gniewem. Dobrze, odpowiem rzekła.

Nazajutrz po opisanych wypadkach, mgła ustąpiła i pod przewodnictwem pani Stapleton zdołaliśmy dotrzeć do punktu, skąd ścieżka prowadziła na moczary. Nieszczęśliwa kobieta ze skwapliwością, świadczącą o głębokiej urazie do tego człowieka, który jej życie zmarnował i podeptał jej godność niewieścią, starała się nas wprowadzić na trop jego.

Mrs. Lyons, trudno mi w to uwierzyć. Przysięgam panu na wszystko, co mi jest świętem i drogiem, że mówię prawdę. Nie pojechałam, bo mi coś przeszkodziło. Co takiego? To sprawa osobista, prywatna. Nie mogę powiedzieć. A zatem przyznaje pani, że wyznaczyła sir Karolowi spotkanie o godzinie i na miejscu, gdzie go znaleziono trupem; przeczy pani jednak, że stawiła się na miejscu umówionem...

Zaczynam więc od dnia, następującego po tym, w którym wykryłem dwa bardzo ważne fakty: a więc naprzód, że pani Laura Lyons z Coombe-Tracey pisała do sir Karola Baskerville i wyznaczyła mu spotkanie o godzinie, w której śmierć znalazł; powtóre, że człowiek, przebywający na bagnie, ukrywa się w jednej z jaskiń na stoku góry.

Odstąpcie na stronę: Wyrwę mu z piersi cierpienia tajone. *Monteki.* Obyś w tej sprawie, co nam serce rani, Mógł być szczęśliwszym od nas! Pójdźmy, pani. *Benwolio.* Dzień dobry, bracie. *Romeo.* Jeszczeż nie południe? *Benwolio.* Dziewiąta biła dopiero. *Romeo.* Jak nudnie Wloką się chwile! Moiż-to rodzice Tak spiesznie w tamtą zboczyli ulicę? *Benwolio.* Tak jest.

A czyja wina? przekomarzał się wesoło Dzierżymirski. Gdy ja do domu wpadnę, nigdy pani mej nie ma... To zebranie Ś-go Antoniego, Kalsantego, Ambrożego, wszystkich świętych jednem słowem... To znów z kolei opatrywaniu chorych, wenta na przytułki, obrady na zabawy filantropijne, rozdawnictwa, gwiazdki dla dzieci, rozbieranie ich, ubieranie... Czy ja w końcu wiem i pamiętam, wszystkie owe tam wasze damskie pseudo-prace?..

Słowo Dnia

olbrzymiéj

Inni Szukają