United States or Christmas Island ? Vote for the TOP Country of the Week !


I niczem już dla niego sprawy tego padołu; niczem troski, cierpienia ziemskie i niepokoje, niczem radośnie igrające po pokoju słońce niczem wreszcie boleść i smutek klęczącej u stóp katafalku, sędziwej kobiety-siostry!..

W gieście tym nie było śladu współczucia dla jej cierpienia, był tylko jakiś sybarytyzm dziwny, rozsmakowanie się w gorącości łez i w spazmatycznym skurczu wstrząsającym piersi kobiety. Melancholiczne zwierzę zbudziło się w nim i brutalnie, bezczelnie domagało się praw swoich. Sentymentalny samiec wyciągnął trupią rękę i na ranie serca kobiety-matki położył. Obwisła warga zadrgała mu rozkosznie.

I z ponurą twarzą, grubym głosem, opowiedział pochylony nad swoją kawą że czarna dama umarła w Nicei... na suchoty, miesiąc temu, a ostatnie jej słowo byłoIreneusz”... Powiedziawszy to zamyślił się głęboko, smutny i znękany. Słuchacze uszanowali jego boleść ogólnem milczeniem. Od tej chwili, aureola cierpienia otoczyła czoło Irka; zaczął chodzić zgarbiony, jakby smutkiem do ziemi przyciśnięty.

*Romeo.* Nie wątpię o tem, najmilsza, a wtedy Wszystkie cierpienia nasze kwiatem tkaną Kanwą do słodkich rozmów nam się staną. *Julia.* Boże! przeczuwam jakąś ciężką dolę; Wydajesz mi się teraz tam na dole, Jak trup, z którego znikły życia ślady. Czy mię wzrok myli? Jakiżeś ty blady! *Romeo.* I twoja także twarz jak pogrobowa. Smutek nas trawi. Bądź zdrowa! bądź zdrowa!

Ty, jakbyś w piersiach miała serce z głazu: Ani cię jęki ubodły, Nikt nie uprosił słodkiego wyrazu Przez łzy, cierpienia i modły. „Za taką srogość długie, długie lata Dręcz się w czyścowej zagubie, Póki mąż jaki z tamecznego świata Nie powie na cię choć: lubię . „Prosił i Józio niegdyś o to słowo, Gorzkie łzy lał, nieszczęśliwy; Prośże ty teraz, nie łzą, nie namową, Ale przez strachy i dziwy.”

To było wczoraj jeszcze, a dziś?.. Dzierżymirski, pod ciężarem cierpienia, pochylił się w tej chwili bardziej jeszcze, skulił się, zmalał... I w jasnowidzeniu jakby nagłem, ujrzał on równocześnie, co innego jeszcze... Przyszłość własną!..

Dziesiątki białoskrzydłych aniołów, wdów bolejących, załamujących dłonie, tarzających się gwałtownie, czy też pogrążonych w martwocie rozpaczy, setki biustów, postaci zda się, w cmentarnej ciszy nucą oto hymn bólu, w zgodnym akordzie z piersi jakby wyrzucają wszechogólny krzyk cierpienia!.. A promienie zachodu zniżają się tymczasem coraz bardziej...

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają