United States or Maldives ? Vote for the TOP Country of the Week !


-Nic, kochanie! odparł krótko Dzierżymirski i dorzucił po chwili: Ale, a propos, ja cię tu zostawię, bo sam wpaść jeszcze muszę na pocztę, tam, na dole... Koniecznie chcesz tam iść? To może jedźmy już razem?..

Oj, szczęśliwe te dzieci, Co to uczą się w szkole; Kiedy o tem pomyślę, Żalę się na swą dolę: Jabym czytał i nocą, do świtu jasnego; Kupcie, panie, panowie, Kupcie piasku białego! Hej! piasku białego! Gdy do snu się już kładę, Nieraz sobie zamarzę, Może da mi kto książkę I litery pokaże. Boć to z książek człek przecie Pozna tyle dobrego. Kupcie, panie, panowie, Kupcie piasku białego!

Widzicie DzieciNiebios Królowa Jest także Polski królową: Ona w pieczy matczynej chowa, Jej dolę słodzi hiobową. Oto z ludamiPolskawieloma W straszliwej Wojny rozprawie Dawno skutemi wstrząsła rękoma I wstała w boju i w sławie!

Stanąwszy nad strumieniem, rzuciła na trawnik Z ramion, swój szal powiewny, czerwony jak krwawnik, I podobna pływaczce, która do kąpieli Zimnéj schyla się, nim się zanurzyć ośmieli, Klęknęła i powoli chyliła się bokiem; Wreszcie, jakby porwana koralu potokiem, Upadła nań i cała wzdłuż się rospostarła, Łokcie na trawie, skronie na dłoniach oparła, Z głową na dół skłoniona; na dole o głowy, Błysnął francuskiéj książki papier welinowy; Nad alabastrowemi stronicami księgi, Wiły się czarne pukle i różowe wstęgi.

Przed nim czerniała stromo idąca para szyn kolei, z położonym pośrodku trzecim, dziurkowatym relsem; w dole, otulone mrokiem, drzemało jezioro wierzchołki gór stopiły się w zmierzchu, zlały jakby z chmurami niebios, w ciemnościach zaś, coraz to większych, występowały teraz szaro domy miasta, w których, jak ogniki błędne, zapalały się co chwila tu i tam światełka. Roman nagle przymknął oczy.

Byłem zmęczony, a jednak usnąć nie mogłem; obracałem się z boku na bok. Na dole zegar wybijał kwadranse, po za tem panowała cisza grobowa. Nagle przerwał płacz niewieści. Usiadłem na łóżku i począłem nasłuchiwać. Przez pół godziny czekałem w natężeniu, ale oprócz płaczu nie usłyszałem nic zgoła. Stapleton z Merripit-House.

Tak zawżdy było w Litwie i na Żmudzi: Jeźli nie wierzysz, pytaj starych ludzi." Skończył, podchodzi ku oknom i doda: "Wietrzno, niepewna na jutro pogoda. Jakiegoś widzę rumaka przy wieży. A tuż i rycerz oparty na łęku. Drudzy dwaj chodzą konie wodząc w ręku; Posły niemieckie poznałem z odzieży. Czy ich zawołać? czy niech na dole Przez usta sługi odbiorą twą wolę?"

Przez wielkie okno wkradało się półświatło usianej gwiazdami nocy letniej, sennej i cichej; mrugające na niebie gwiazdy zaglądały do wnętrza komnaty, położonej na dole i zwróconej ku ogrodowi, a zawisłszy nad łożem, wpatrywały się błyszczące, pytań niedyskretnych pełne, w pobladłe lica bolejącego tu człowieka.

Ola... Ola!.. szepce półgłosem, pomny i tylko najdroższej sercu istoty, i znalazłszy się na dole, skręca gwałtownie w prawo, ku pokojom pani domu... Po omacku, przewracając meble, biegnie Topolski przed siebie, jak nieprzytomny... We względnej ciszy, towarzyszy mu tylko coraz wyraźniejszy odgłos palącego się pałacu...

W około niego roiło się teraz od eleganckiej, wytwornej publiczności; piękne kobiety, ubrane bogato i gustownie, wymuskani panowie przechadzali z wolna przed olbrzymim i urządzonym z wielkim komfortem hotelem "National", towarzyskie kółka siedziały grupami na bambusowych fotelach bawiono się wesoło; wykwintnych gości pełno było również i wewnątrz hotelu, we wspaniałych salach na dole; przez otwarte na ścieżaj okna dochodziły dźwięki walca tańczono.