United States or Cambodia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Rozumiesz więc teraz, kochanie ty moje? rzekł znowu po chwili miękko, łagodnie, i spojrzawszy prosząco w oczy słuchającej go w milczeniu Oli, rzucił pytająco: -Przebaczasz?..

Aniele święty, kochanie moje, Tobie ci się oddaję Pod opiekę Twoją, Żebyś mię strzegł, rządził, bronił, I do żywota wiecznego doprowadził. Amen. Najświętsza Panienka synka miała. Do kościołka z Nim bieżała. Do kościołka na ranną mszą, A z rannéj mszy na wielką mszą, A z wielkiéj mszy na nieszpory, A z nieszporów do Bożego stołu. A ten stół pozłacany, Sam Pan Jezus siedział na nim.

Wiesz, kochanie rzekł łagodnie i z wolna że ja już jutro do Paryża jechać muszę... Już jutro?.. wykrzyknęła ze zdziwieniem Ola. Mieliśmy jechać razem do Gowartowa dodała następnie z żalem a ty za granicę dopiero później... I oczy Oli pociemniały nieco, na twarzy zaś odbił się cień widocznego jakby rozczarowania. Dzierżymirski uśmiechnął się na minkę niezadowoloną.

Z ekstazy pierwsza zbudziła się kobieta. Przybladła nieco, oderwała drobne wargi od ust Romana i szepnęła cichutko: Chodźmy już!.. Dobrze, złoto moje, kochanie najmilsze! odparł pieszczotliwie Dzierżymirski, i oboje w ślad za tem skierowali się ku wyjściu. Nic nie mówili teraz do siebie.

Brr! straszno tu jakoś... szepnęła. Nic, kochanie odparł Dzierżymirski, musnąwszy pocałunkiem jej włosy zaraz dojeżdżamy. Nieprawdaż, że już blizko? zwrócił się do gondoliera łamanem włoskiem narzeczem. Si, signore. odparł żywo zapytany, a nudząc się znać, bo z cudzoziemcem gawędzić nie mógł, zanucił półgłosem jakąś smętną piosenkę.

Kiedy?” „Dawno, rok minął, Umarł, na wojnie zginął.” „To kłamstwo, bądź spokojna, Już skończyła się wojna; Brat zdrowy i ochoczy Ujrzysz go na twe oczy.” Pani ze strachu zbladła, Zemdlała i upadła. Oczy przewraca wsłup, Z trwogą dokoła rzucaGdzie on? gdzie mąż? gdzie trup?” Powoli się ocuca, Mdlała niby z radości, I pytała u gości; „Gdzie mąż, gdzie me kochanie? Kiedy przedemną stanie?”

-Nic, kochanie! odparł krótko Dzierżymirski i dorzucił po chwili: Ale, a propos, ja cię tu zostawię, bo sam wpaść jeszcze muszę na pocztę, tam, na dole... Koniecznie chcesz tam iść? To może jedźmy już razem?..

Boś z niebieskich gwiazd zesłana! Więc na ziemi, gdzie aniele Nie świat Boga lecz szatana, Łzy masz tylko, łzy w podziele! Jeżli kochasz, nieszczęśliwa Wiecznie będziesz bo kochanie Wszystkie związki z ludźmi zrywa, Bolem tylko płaci za nie! Ale jeżli kochasz święcie, Choć ci serce w proch się skruszy Ty uczujesz wniebowzięcie W każdym bólu twojej duszy!

Z okien i balkonów hoteli poznikały już także liczne sylwetki i twarze gości, w pobliżu, na wieży kościelnej, wybiła rytmicznie godzina jedenasta... Roman ocknął się pierwszy, dotknął delikatnie dłonią rączki Oli i rzekł: Pora już nam, kochanie... prawdaż?.. Która? zapytała Ola, zbudzona. Jedenasta, moje życie odparł Roman. Już?.. zdziwiła się Ola, westchnąwszy.