United States or Netherlands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Staruszka, zmęczona snać całym dniem, powstała ciężko i rzekła: No, słuchajcie tu sobie muzyki, moi panowie, ja zaś idę spać... A pan Emil gdzie nie widzę go? zapytała naraz. Topolski zauważył dawno, że Ładyżyński postukuje na bilardzie; nie chcąc jednak informować o tem marszałkowej, odparł szybko: Och, nie, wiem.

Kto wiedział, że pan zatrzyma się w Northumberland Hotel? spytał Holmes, spoglądając bystro na swego klienta. Nikt nie mógł wiedzieć. Zdecydowałem się dopiero po spotkaniu doktora Mortimer. Doktor Mortimer mieszkał już tam zapewne? Bynajmniej. Zatrzymałem się u znajomego odparł doktor. Nie było żadnych poszlak, wskazujących, że chcemy stanąć w tym właśnie hotelu.

Sherlock Holmes zapisał to sobie. A teraz, Clayton, powiedz mi wszystko, co wiesz, o panu, który stał pod tym domem o dziesiątej rano, a potem kazał ci jechać za dwoma gentlemanami przez Regent-Street. Dorożkarz spojrzał na niego ze zdziwieniem. Cóż ja panu mam mówić, kiedy pan sam wie wszystko odparł. Ten pan powiedział mi, że należy do policyi, że jest detektywem, i kazał milczeć.

Holmes siedział, odwrócony do mnie plecami; widzieć mnie nie mógł, a ja zachowywałem się tak cichutko, że nie mógł domyślić się, czem jestem zajęty. Masz pan chyba oczy z tyłu głowy... rzekłem. Mam przed sobą srebrny imbryk odparł ale powiedz mi, Watson, co myślisz o lasce naszego gościa?

Zdaje się, że to jaśnie pan plenipotent pomyka odparł z przekąsem Topolski, z zaakcentowaną rozmyślnie obojętnością w głosie. Tymczasem kasztanek złotawy, parskając cicho, przemknął tuż koło nich i ruchem uprzejmym, aczkolwiek chłodnym nieco, i nie zatrzymując się wcale, skłonił się Krasnostawski stojącej parze.

O!.. to najmniejsza... odparł szybko przemysłowiec czynność komisyi w roku bieżącym wypada dopiero za miesięcy kilka, a odbywa się w ogó1e nieczęsto... Co zaś do pierwszego punktu... rzecz to również małej wagi...

Z okien i balkonów hoteli poznikały już także liczne sylwetki i twarze gości, w pobliżu, na wieży kościelnej, wybiła rytmicznie godzina jedenasta... Roman ocknął się pierwszy, dotknął delikatnie dłonią rączki Oli i rzekł: Pora już nam, kochanie... prawdaż?.. Która? zapytała Ola, zbudzona. Jedenasta, moje życie odparł Roman. Już?.. zdziwiła się Ola, westchnąwszy.

Dziękuję... Nie zapomnę tego panu nigdy!.. z serdecznem ciepłem w głosie odparł młodzieniec, ściskając dłoń dawnego swego towarzysza. Dzierżymirski odprowadził go uprzejmie do drzwi, a gdy z Zielińskim znikło mu z przed oczu przeszłości widmo, odetchnął swobodniej, i zadzwonił na, lokaja. Ten zjawił się natychmiast, niosąc w ręku tacę z kilkoma biletami.

Ależ dobrze, już dobrze, nie tłumacz się, nie broń zrobię wszystko, mój władco i panie! z uśmiechem, pocieszyła go Ola. Pytałam się tak tylko... Czy wracasz dziś na obiad ?.. Pas possible! odparł Dzierżymirski stanowczo. Akurat o szóstej zebranie nadzwyczajne akcyonaryuszów i komitetu nowego przedsiębiorstwa, wiesz, Komercyjno -Agronomiczny Związek krajowy... Zjem na mieście.

Od pierwszego rzutu oka spostrzegłem, że jest niezwykłą: zdradza zdolności, rzekłbym nawet geniusz dedukcyjny. Taka czaszka byłaby ozdobą każdego muzeum. Przyznaję, że jej panu zazdroszczę. Jesteś pan entuzyastą w swoim zawodzie, tak, jak ja w swoim odparł detektyw ale sądzę, że nie przybywasz pan tu po raz wtóry jedynie w zamiarze zbadania mojej czaszki...

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają