United States or Morocco ? Vote for the TOP Country of the Week !


Znalazłszy w korku wolne miejsce, usiadł i kazał podać sobie napój odświeżający, a zdjąwszy zarazem biały kapelusz z tegoż materyału, co odzienie zrobiony spojrzał wokoło...

Doktor Jerzy Mortimer, przyjaciel i domowy lekarz nieboszczyka, złożył zeznanie w tym samym duchu. „Sir Karol Baskerville zwykł był co wieczór, przed pójściem na spoczynek, przechadzać się po słynnej alei wiązów przed zamkiem. Małżonkowie Barrymore opowiadają, że wieczorom 4-go maja, ich pan oznajmił im, że nazajutrz wyrusza do Londynu i kazał pakować kuferek.

A to co? zapytał nagle, furmana zdziwiony Krasnostawski, wskazując spicrutą, na całe stosy czegoś, ponakrywanego płachtami. To, paniczu, meble z pałacu; pan ekonom kazał poprzykrywać tymczasem! odpowiedział zapytany. Krasnostawskiego zirytowało to niedbalstwo, względem ocalałych, i cennych, a tak dobrze mu znanych, mebli pałacowych. Zdecydował głośno.

Wojski z Woźnym Protazym ze świecami w sieni Stali i rozprawiali nieco poróżnieni, Bo w niebytność Wojskiego Woźny pokryjomu Kazał stoły z wieczerzą powynosić z domu, I ustawić co prędzej w pośrodku zamczyska, Którego widne były pod lasem zwaliska. Po cóż te przenosiny?

A tu tatlo nieboszczyk kazał jej polewaczki wody z dziedzińca sobie znosić i podawać. Nie było to rozkoszne, owe dźwiganie ciężkich konewek w skwarne popołudnie, tembardziej, tatlo ręki nie żałował, gdy się nie pośpieszyła.

Pobłądziwszy zaś samotnie po alejach ogrodu, w pół godziny później wychodzili z niego, ochoczo i żwawo, na pustą ulicę, trzymając się pod ręce, po przyjacielsku już zupełnie. Młody pan plenipotent gowartowski skinął na stojące opodal "gumy", kazał stangretowi podnieść budę, wsiadł do powozu razem z piękną nową znajomą, rzucił adres i pojechali...

W rękach wyciągniętych trzymał coś i podawał jej. Był to szkaplerz i krzyżyk z medalikami. Kazał oddać... matce... bratu... zaczął urywanym głosem. Dziękuj Bogu, córko, ozwał się prałat. Bóg cię uczynił godną tego, że dałaś męczennika ojczyźnie, duszę czystą niebu. Tam on czeka na ciebie w tej chwili, modli się dla ciebie o poddanie i odwagę.

Żyd stary i powszechnie znany s poczciwości, Od lat wielu dzierżawił karczmę, a nikt z włości Nikt ze szlachty niezaniosł nań skargi do dworu; O cóż skarżyć? miał trunki dobre do wyboru, Rachował się ostróżnie lecz bez oszukaństwa, Ochoty niezabraniał, nie cierpiał pijaństwa: Zabaw wielki miłośnik; u niego wesele I chrzciny obchodzono; on w każdą niedzielę Kazał do siebie ze wsi przychodzić muzyce, Przy któréj i basetla była i kozice.

Lud wasz wtenczas, był jako człowiek który się budzi i powiada sobie: oto mnie rzecz miła czeka o południu i weselić się będę wieczorem... Zwiastowaliśmy wam nadzieję, a teraz przyszliśmy zwiastować koniec i nieszczęście, a Bóg nie kazał nam wyjawić przeszłości.

Może mnie pan zechce zaszczycić swojemi odwiedzinami? Miałem ochotę odmówić ze względu na sir Henryka, ale przypomniałem sobie, że jest zajęty korespondencyą; nie mogłem mu dopomódz, a z drugiej strony, Holmes kazał mi poznawać sąsiedztwo. Więc przyjąłem zaproszenie pana Stapleton i weszliśmy razem na ścieżkę.

Słowo Dnia

wstawali

Inni Szukają