Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 16 października 2025
*Baltazar.* Zaniosłem panu wieść o śmierci Julii; Wraz on wziął pocztę i z Mantui przybył Prosto w to miejsce, do tego grobowca. Ten list mi kazał rano oddać ojcu; I, w grób wstępując zagroził mi śmiercią, Jeśli nie pójdę precz lub nazad wrócę. *Książę.* Daj mi to pismo, przejrzę je. A teraz, Gdzie paź hrabiego, co wartę sprowadził? Co twój pan, chłopcze, porabiał w tem miejscu?
Dzierżymirski ocknął się, i już otwierał właśnie usta, by coś odrzec, lecz zatrzymał się nagle, drzwi bowiem skrzypnęły, i wszedł lokaj, trzymając duży list na tacy. Jakiś pan to przyniósł, czekał bardzo długo, objaśnił, w końcu kazał mi list oddać jaśnie panu, a sam poszedł...
Czasu ciężkiego niedostatku 1801 król Jerzy III wydał proklamacyę z zapowiedzią, że szczędząc ziarna pszenicy głodnym potrzebnego, dla siebie i dworu kazał wypiekać chleb z żytem mięszany; panów też do naśladowania zachęcał.
Wysiedliśmy przy bramie. Zapłacił dorożkarza i odprawił go do Coombe-Tracey, poczem kazał nam iść ze sobą w stronę Merripit-House. Czy masz broń? zapytał Lestrada. Nie rozstaję się z rewolwerem odparł detektyw. We dnie jest jak przylepiony do kieszeni moich spodni, a w nocy do mojej poduszki. To dobrze. Mój przyjaciel i ja jesteśmy w zbrojnem pogotowiu. Cóż pan rozkażesz? Czekać.
*Paź.* Przyszedł kwiatami ubrać grób swej przyszłej; Kazał mi stanąć zdala, com też zrobił; Wtem ktoś ze światłem przyszedł grób otwierać, I mój pan dobył szpady przeciw niemu; Co zobaczywszy, pobiegłem po wartę. *Książę.* List ten potwierdza słowa zakonnika, Bieg ich miłości i Romea rozpacz.
Sherlock Holmes zapisał to sobie. A teraz, Clayton, powiedz mi wszystko, co wiesz, o panu, który stał pod tym domem o dziesiątej rano, a potem kazał ci jechać za dwoma gentlemanami przez Regent-Street. Dorożkarz spojrzał na niego ze zdziwieniem. Cóż ja panu mam mówić, kiedy pan sam wie wszystko odparł. Ten pan powiedział mi, że należy do policyi, że jest detektywem, i kazał milczeć.
Więc owi dwaj młodzieńcy którzy go uderzyli litośnie padli mu na ramiona i położyli się na trupie wołając jeden i drugi: mój ojcze!... I odwrócił się Szaman, a spojrzawszy na Anhellego nakrył mu głowę poła szaty swojéj.... I kazał się wynieść duchom niebieskim, a otworzywszy oczy Anhelli zobaczył śnieg i gwiazdy.
Toć na całe już życie przepadła ci wszystko, boć „hunor” i cnotę w oczach ludzkich ten zgniłek ci odebrał a dzieciaka na rękę ci rzucił i troskać się o niego kazał. Jak się „obżeni” tyle już prawa do niego nie masz! Już ci ni Bóg, ni ksiądz żadnej sprawiedliwości nie da. Jak żeniaty, to od wszystkiego ochronny! Ale ty od pędraka byłaś oślicą i słusznie cię nieboszczka matka tak przezwała!
O, dzięki ci, pani! trzymając się za serce, skłonił się pan Emil i zadzwoniwszy na lokaja, kazał zapalić światła w bilardowej salce, a po chwili, cały zatopiony w grze, z pietyzmem wykonywać zaczął karambole. Pieśnią Schumana rzewną skarżył się cicho teraz fortepian, płakał, smucił się żałośnie... Ola grała pięknie, z techniką i uczuciem.
Dzień ten ml nieznośny, Jak noc, co święto jakowe poprzedza, Niecierpliwemu dziecku, które nowe Dostało szaty, a nie może zaraz W nie się przystroić. A! niania kochana Niesie mi wieści o nim, a kto tylko Wymawia imię Romea, ten boski Ma dar wymowy. Cóż tam, moja nianiu? Co to masz? Czy to ta drabinka, którą Romeo przynieść kazał? *Marta.* Tak, drabinka! *Julia.* Dlaboga! czego załamujesz ręce?
Słowo Dnia
Inni Szukają