United States or Armenia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Twarz January Gowartowski miał wygoloną starannie, głowę piękną, z przyprószonym nieco włosem, a wąs sumiasty, biały, okalał mu wargi, wygięte nieco dumnie oblicze zaś jego, nacechowane jakby wyrazem wyniosłości, nerwowe, zmienne, znamionowało człowieka, na. pierwszy rzut oka, nader wrażliwego i uczuciowego może nad miarę.

Bądź co bądź, odznaczał się spartańskiemi obyczajami... Wśród dni słotnych kapało mu pewno na głowę, kostniał z zimna wśród chłodnych nocy, a jednak nie opuszczał swej kryjówki. Ważny cel przykuwał go zapewne do tej nory... Poprzysiągłem sobie, te stąd nie wyjdę, dopóki nie dowiem się, czy ten człowiek jest naszym przyjacielem, czy wrogiem.

On, Dyńdzio jest wprawdzie wolny od przesądów i bez kwestyiszanuje” w niej kobietę, ale właśnie dla tego pragnie, aby cały świat szanował. Gdy Resia opornie przyjmowała podobne słowa i w trakcie podobnej perory oddawała się sportowi dłubania szpilką w uchu, Kundel dla poparcia swych argumentów uderzał pięścią w głowę, co wywoływało oczekiwany skutek.

Wezwano pokojowę i służącą dziewkę; W naczynie srebrne wody wylano konewkę, Zosia jak wróbel w piasku, trzepioce się; myje S pomocą sługi ręce, oblicze i szyję. Zdjęto puderman, całe ubranie gotowe. Zosia białą sukienkę wrzuciła przez głowę, Chusteczkę batystową białą w ręku zwija, I tak cała wygląda biała jak lilija.

Wozy z beczkami zastąpiły jej drogę, woźnica wstrzymał konie na chwilę. Koteczek wychylił głowę. Cóż tam? dlaczego stajesz? Nagle cofnął się w głąb powozu. Towarzyszka mimowoli spojrzała w otwarte okienko. Na chodniku pomiędzy gromadką bosych dzieci czekających na opróżnienie ulicy, stała ciemno, ubogo ubrana kobieta w zniszczonym kapelusiku na pochylonej głowie.

Nigdy się odpowiedzi takiéj niespodziewał Podkomorzy, właśnie swój kieliszek nalewał, Gdy zuchwalstwem Hrabiego rażony jak gromem, Oparłszy się o kielich butlem nieruchomym, Głowę wyciągnął na bok i ucha przyłożył. Oczy rozdarł szeroko, usta wpół otworzył; Milczał, lecz kielich w ręku tak potężnie cisnął.

A zresztą, gdyby to samo, co ty, znalazł był kto inny, czy myślisz, że postąpiłby on inaczej? Oddałby, oddał na pewno, bo chciałby pozostać uczciwym!.. silny głos prawości rozległ się śmiało w duszy mężczyzny. Wstrząsnął się młody mieszkaniec facyatki i przetarł ręką czoło, po chwili zaś zmęczony usiadł na jednym z koszlawych fotelików i, podparłszy głowę dłonią, zadumał się głęboko.

I dusza lękiem spłonęła, że wkrótce po jej pogrzebie Przyjdzie w ślad za nią kochanek, aby odnaleźć w niebie. Wyciągnie ku niej ramiona, ziemskiej wyzbyte rozpaczy, I zajrzy w oczy i dawne jej niekochanie zobaczy. Pururawa w godzinie, gdy słońce mgły krasi, Urzał nimfę wód przaśnych Indjankę Urwasi. Wynurzyła dłoń z wody, a za dłonią głowę, A niedługo popierśną kibici połowę.

Będzie im panna Felicya jeszcze słuszność przyznawać zawołała. A jak Stasia naszego nie stanie, a naszej pani o Matko Najświętsza nie dadzą go choć raz jeszcze przed śmiercią zobaczyć, pożegnać, to co wtedy będzie? Czy nie będzie to do końca życia gryźć i szarpać, że jej tego nie pozwolili zrobić? Prawda szepnęła spuszczając głowę panna Felicya straszna prawda...

Oparłszy głowę o poduszki mebla, pani Melania, położyła się, i wyciągnąwszy wygodnie swe członki, przymknęła powieki, stan zaś błogi nie krępowanego niczem spoczynku owładnął nią bezpodzielnie.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają