United States or Equatorial Guinea ? Vote for the TOP Country of the Week !


Tym czasem zły duch nową pokusą go wabi, Podsłuchiwać co Zosia mówiła do Hrabi: Dziewczyna uprzejmością Hrabiego ujęta, Z razu rumieniła się spuściwszy oczęta, Potém śmiać się zaczęli, w końcu rozmawiali, O jakiémś niespodzianém w ogrodzie spotkaniu, O jakiémś po łopuchach i grzędach stąpaniu. Tadeusz wyciągnąwszy co najdłużéj uszy, Połykał gorzkie słowa i przetrawiał w duszy.

Wezwano pokojowę i służącą dziewkę; W naczynie srebrne wody wylano konewkę, Zosia jak wróbel w piasku, trzepioce się; myje S pomocą sługi ręce, oblicze i szyję. Zdjęto puderman, całe ubranie gotowe. Zosia białą sukienkę wrzuciła przez głowę, Chusteczkę batystową białą w ręku zwija, I tak cała wygląda biała jak lilija.

Czy podoba? to na wierzbie gruszka; Podoba, niepodoba, a to mi rzecz ważna! Zosia niebędzie, prawda, partya posażna, Ale też niejest z lada wsi, lada szlachcianka, Idzie z Jaśnie Wielmożnych, jest Wojewodzianka, Rodzi się z Horeszkówny; małżonka dostanie! Staraliśmy się tyle o jéj wychowanie!

Ulepiły sobie dzieci ze śniegu bałwana, Gdy ich mama na podwórze wypuściła zrana. Nos i oczy dały z węgla, a ręce z patyków, Tożto śmiechów na podwórzu, radosnych okrzyków! Starsza Zosia śniegowego stracha się nie boi, Ale Lusia mała przy niej coś trwożliwie stoi: Medytuje niespokojnie Burek, też tchórzliwy, Wącha śnieg, czy śmieszny bałwanżywy, czy nieżywy?

Twoja Zosia jest sierota, samiuteńka jedna, nikogo nie ma na świecie, umarłaby z głodu bez ciebie. Żyję dla ciebie, a ty w takiej nędzy. ZOFIA. A wiesz co, że ty śmieszny jesteś. No i czego mi potrzeba. Gdybym nie wiem wiele miała pieniędzy, nie wiedziałabym, co z niemi tu począć. W Warszawie co innego, ale tu... A zresztą to zabawne tak liczyć te susy.