United States or Qatar ? Vote for the TOP Country of the Week !


I oto siedzę w swym pokoju w szarym brzasku, co jak błoto wciska się zewsząd. Gdybym wszystkie noce trawił na rozpustę, nie byłbym tak zmęczony, bezsilny. Poprostu z blaskiem dnia odeszła odemnie cała moc, i znużenie rzuciło się na mnie, jak na łatwą zdobycz. Mimo chłodu, oblewa mię pot.

Ubrany był w długi, poplamiony surdut, spodnie miał wystrzępione. Choć jeszcze młody wiekiem, był już przygarbiony; na jego twarzy malowała się dobra wola względem ludzi. Wchodząc, zobaczył odrazu laskę w ręku Holmesa i podbiegł ku niej z okrzykiem radości. Tak się cieszę! zawołał. Nie byłem pewny, czym zostawił tutaj, czy w biurze portowem. Gdybym zgubił, sprawiłoby mi to wielką przykrość.

Dlaczego nikt inny nie dostrzegł tych śladów? Pozostały o jakie dwa łokcie od trupa; nie zwrócono na nie uwagi i jabym ich nie zauważył, gdybym nie był znał tej legendy. Dużo jest psów w okolicy. Tak, ale to nie był zwykły pies. Powiedziałem już panom, że był ogromny. Czy nie zbliżył się do trupa? Nie. Czy noc była jasna? Nie; pochmurna i wilgotna. Ale deszcz nie padał? Nie. Jak wygląda aleja?

Gdybym nie ja była Twą karmicielką, rzekłabym, żeś mądrość Wyssała z mlekiem. *Pani Kapulet.* Myślże o tem teraz. Młodsze od ciebie dziewczęta z szlachetnych Domów w Weronie wcześnie stan zmieniają; Ja sama byłam już matką w tym wieku, W którym tyś jeszcze panną. Krótko mówiąc, Waleczny Parys stara się o ciebie. *Marta.* To mi kawaler! panniuniu, to brylant Taki kawaler: chłopiec gdyby z wosku!

Och, jakiż poeta z pana! zauważyła, z uśmiechem, Ola i umilkła, poczem jednak dorzuciła całkiem poważnie: Aczkolwiek mnie osobiście na razie myśl ta do głowy nie przyszłaby może, gdybym się tam znajdowała na pańskiem miejscu, rozumiem jednak i odczuwam doskonale...

Proszę cię, matko, powiedz memu ojcu, Że jeszcze nie chcę iść za mąż, a gdybym Koniecznie miała iść, to bym wolała Pójść za Romea, który, jak wiesz dobrze, Jest mi z całego serca nienawistny, Niż za Parysa. Ha! to mi nowina! *Pani Kapulet.* Oto twój ojciec; powiedz mu to sama: Zobaczym, jak on przyjmie twą odpowiedź.

*Marta.* Jużem ucichła przecie. Pan Bóg z tobą! Ty jesteś perłą ze wszystkich niemowląt, Jakie karmiłam. Gdybym jeszcze mogła Patrzeć na twoje zamęście!... *Pani Kapulet.* Zamęście! To jest punkt właśnie, o którym chcę mówić. Powiedz mi, Julio, co myślisz i jakie chęci twoje we względzie małżeństwa? *Julia.* O tym zaszczycie jeszcze nie myślałam. *Marta.* O tym zaszczycie!

Tak jest rzekł Dzierżymirski, z uśmiechem cóżby szanowny pan bowiem powiedział na to, gdybym... tu zatrzymał się sekundę ułatwił mu... Dzierżymirski przy tem zaakcentował wyraźnie ostatnie wyrazy powrót do kraju... Stosunkami zaś dał mu jaką posadę korzystną?..

Ostrzegaliście mnie obaj, abym po zachodzie słońca nie wychodził na bagno, ani na łąkę. Tym razem możesz pan iść bezpiecznie. Gdybym nie ufał pańskiej odwadze i zimnej krwi, nie dawałbym panu takiej rady. Wierzaj mi pan, że to jest niezbędne. A więc dobrze. Ale jeśli panu życie miłe, nie zbaczaj z drogi; musisz iść prosto ścieżką, wiodącą z Merripit-House do Grimpen-Road. Dobrze, zapamiętam.

Czyż próżni, którą nóg mych nieobecność tworzy, Nie zapełni ból, miłość, ni jęk mych bezdroży? Śmiech mię bierze! O, gdybym ziemię nieobjętą Mógł uderzyć raz w życiu zdrową, silną piętą I widzieć, jak zdeptana pod stopą wygląda! Śpieszno mi w nieskończoność! Wiem, że mnie pożąda I bez wstrętu spożyje me łachy i żale.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają