United States or Dominica ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ten kościołek pochylony, Taki sercu miły, I cmentarzyk ów zielony, Gdzie ojców mogiły. Tutaj spojrzeć dookoła się oczy boją; Obcy ludzie, obce sioła I duszy nieswojo. Ni przemówić po naszemu, Ni się uradować, Chyba przyjdzie nieszczęsnemu Do grobu wędrować! Oj, ty ziemio, ziemio droga, Z tobą jakby w niebie! Codzień kornie proszę Boga, Bym zobaczył ciebie!

Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił, W nieznaném oku dawnéj znajomości pytał, I s twych jagód wzajemny rumieniec wykwitał Jak z róży, któréj piersi zaranek odsłonił. Ledwieś piosnkę zaczęła, jużem łzy uronił, Twój głos wnikał do serca i za duszę chwytał; Zdało się że anioł po imieniu witał, I w zegar niebios chwilę zbawienia zadzwonił.

Więc owi dwaj młodzieńcy którzy go uderzyli litośnie padli mu na ramiona i położyli się na trupie wołając jeden i drugi: mój ojcze!... I odwrócił się Szaman, a spojrzawszy na Anhellego nakrył mu głowę poła szaty swojéj.... I kazał się wynieść duchom niebieskim, a otworzywszy oczy Anhelli zobaczył śnieg i gwiazdy.

A powstawszy Anhelli, oglądał się wokoło i spuścił przed Szamanem głowę jak człowiek co się wstydzi, mówiąc: Otom zobaczył Anioła podobnego téj niewieście, którą kochałem z całéj duszy mojéj będąc jeszcze dzieckiem. A miłowałem w czystości serca mego; dla tego łzy mię zalewają kiedy myślę o niéj, i o mojéj młodości.

I zobaczył owego Anioła który mu był przypomniał miłość dla niewiasty i pierwszą jego miłość na ziemi; więc spuściwszy przed nim głowę, stał cicho. I rzekła do niego Eloe: wynieś mi tu umarłą twoją siostrę, ja wezmę i pochowam litośnie; moją jest. Odszedłszy więc Anhelli do jamy, wziął na ręce trupa, wyniósł i położył go na śniegu przed Aniołem.

Gdym zobaczył po raz pierwszy blask od soczewki, nie mogłem zmiarkować, co to takiego. Wstał i wszedł do jaskini. Ha! widzę, że Cartwright przyniósł mi prowianty... Jest i zabazgrany papier. A więc jeździłeś do Coombe-Tracey? Tak. Żeby się rozmówić z panią Laurą Lyons? Nieinaczej. Dobrze. Bardzo dobrze! Nasze wywiady szły równoległymi drogami, a gdy połączymy badania, musimy dotrzeć do dna prawdy.

Rozumiałem już wszystko: tyle już słyszałem i widziałem od przybycia naszego do Kijowa! Staś, brat mój jedyny, skazany był na śmierć i jutro, jutro już miano wykonać na nim wyrok, jak przedtem wykonano na Zielińskim, Podlewskim, Rakowskim i tylu innych. Ksiądz mię zobaczył w tej chwili.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają