United States or Poland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Holmes za pośrednictwem baroneta chciał przekonać Stapletonów, żeśmy wyjechali istotnie, a my tymczasem zjawimy się w chwili grożącego niebezpieczeństwa. Ów telegram z Londynu, o którym sir Henryk wspomni zapewne, rozwieje podejrzenia naturalisty. Sieci były już zastawione. Pani Laura Lyons znajdowała się w swojem biurze.

Jest Laura Lyons inicyały L. L. , ale ona mieszka w Coombe-Tracey. Kto to taki? spytałem. Córka starego Franklanda. Jakto? Więc ten dziwak ma córkę? Ma. Wyszła za artystę, nazwiskiem Lyons, który przybył tu dla malowania okolicy. Opuścił żonę, choć mówią, że i ona nie jest bez winy. Ojciec wyparł jej się. Biedna kobieta ma ciężkie życie... Z czegóż się utrzymuje?

Twoja rozmowa z damę rzuciła właśnie światło na ten punkt ciemny. Nie wiedziałem, że pani Lyons chce się rozwodzić. Widocznie ma nadzieję wyjść za Stapletona. A gdy się zawiedzie w tych nadziejach? Ha! wtedy odda się na nasze usługi. Przedewszystkiem musimy obaj widzieć się z nią jutro.

Zacny starzec, zwiedziony pozorami, polubił Stapletona i za jego pośrednictwem świadczył dużo dobrego, między innymi pani Laurze Lyons.

Poczytujemy tenwypadekza morderstwo; podejrzanym jest nietylko przyjaciel pani, mr. Stapleton, lecz i jego żona... Mrs. Lyons zerwała się na równe nogi. Jego żona?... krzyknęła. Tak. Rzecz wyszła na jaw. Osoba, która dotychczas uchodziła za jego siostrę, jest właściwie jego żoną... Pani Lyons usiadła znowu, jej palce ściskały poręcz fotela z taką siłą, że paznogcie zbielały.

Lyons nie miała wprawdzie pojęcia ani o jednem, ani o drugiem, lecz zastanowiło , że śmierć starego gentlemana wynikła o godzinie, wyznaczonej na spotkanie z nią. Obie kobiety znajdowały się jednak pod wpływem tego łotra nie miał powodu obawiać się zdrady z ich strony. Pierwsza część szatańskiego zadania była spełniona, pozostawała druga, trudniejsza.

Zaczynam więc od dnia, następującego po tym, w którym wykryłem dwa bardzo ważne fakty: a więc naprzód, że pani Laura Lyons z Coombe-Tracey pisała do sir Karola Baskerville i wyznaczyła mu spotkanie o godzinie, w której śmierć znalazł; powtóre, że człowiek, przebywający na bagnie, ukrywa się w jednej z jaskiń na stoku góry.

Spodziewam się wiele po pani Lyons i mam nadzieję, że jutro pozyskamy choć jeden dowód. Nie mogłem go skłonić do wyrażenia jaśniej swych zamiarów. Szedł w milczeniu do samego pałacu. Czy wejdziesz? spytałem. Ma się rozumieć; dalsze ukrywanie się jest zbyteczne. Słuchaj, Watson: nie wspominaj sir Henrykowi o psie. Wszak baronet został zaproszony jutro na obiad do Stapletonów? I mnie prosili.

Rozumiesz piekielny podstęp tego łotra; tak się urządził, że nie można było znaleźć śladów zbrodni, ani wytoczyć procesu mordercy. Jedyny jego wspólnik zdradzić go nic mógł. Obie kobiety, wplątane w sprawę: pani Stapleton i pani Laura Lyons, miały pewne podejrzenia; mrs. Stapleton wiedziała nawet o złych zamiarach męża względem sir Karola, a także o istnieniu psa. Mrs.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają