United States or Taiwan ? Vote for the TOP Country of the Week !


Na małym stoliku przed marszałkową leżał otwarty telegram. Opiewał on zaś lakonicznie: "Przewidzenia słuszne. Ola już po ślubie z Dzierżymirskim. Przyjeżdżam. Ładyżyński." Już może pół godziny po przeczytaniu powyższej wiadomości, nieruchomo w swym fotelu siedziała pani Melania.

Daj mi pan blankiet telegraficzny. Napiszę: „Czy wszystko gotowe na przyjęcie sir Henryka Baskerville?” Zaadresuję: „P. Barrymore, Baskerville Hall”. Jaka jest najbliższa stacya telegraficzna? Grimpen. U spodu zamieszczam adnotacyę: „Telegram ma być oddany do rąk p. Barrymore.

Donosiłem ci już, że, sądząc ze słów pocztmistrza, doszedłem do przekonania, ta próba niczego nie dowiodła. Mówiłem o tem sir Henrykowi, a on, ze zwykłą sobie szczerością, wezwał Barrymora i zapytał go, czy dostał telegram. Barrymore odpowiedział twierdząco. Czy chłopiec oddał ci go do rąk? pytał sir Henryk. Barrymore spojrzał ze zdziwieniem.

Wprawdzie według rysopisu dorożkarza, rzekomy Sherlock Holmes był niższego wzrostu, lecz rysopisy bywają niedokładne. Trzeba było rzecz sprawdzić. Ale w jaki sposób? Przedewszystkiem należało dowiedzieć się od pocztmistrza w Grimpen, czy telegram został oddany do własnych rąk Barrymora. Po południu sir Henryk chciał załatwić korespondencyę; mogłem udać się do Grimpen.

Wplótłszy się melodyjnym akordem w ogólne milczenie, szedł coraz donioślejszy... bliższy... Przez perlące się jeszcze nocną rosą łany zboża i łąki, zagony buraków i jary, leciało monotonne echo dzwonka, żałosne sobą i jakby smętne, błąkając się po uśpionych jeszcze obszarach, budząc drzemiące ptactwo, leniwo i niechętnie zrywające się gdzieniegdzie do lotu. Telegram!

Słuchaj-no, James, wszak w zeszłym tygodniu oddałeś telegram do rąk pana Barrymore w Baskerville-Hall? Tak, ojcze. Do rąk własnych? spytałem. Był wtedy na strychu, więc nie mogłem oddać mu do rąk, ale wręczyłem depeszę jego żonie, która powiedziała, że zaraz zaniesie mężowi. Czy widziałeś pana Barrymore? Nie, proszę pana; mówiłem już, że był na strychu.