United States or India ? Vote for the TOP Country of the Week !


Gdy ktoś nadszedł, zaczynały się szepty, przerywane łzami ale o co chodziło, nie mogłem się dowiedzieć. Gdy się dopytywałem, zbywano mnie jakimś słabym wykrętem, w który nie wierzyłem. Raz wreszcie powiedziała mi panna Felicya: Staś chory, bardzo chory. Módl się za niego gorąco może cię Bóg wysłucha.

Wysiadając, odwrócił się do mnie i rzekł: „Może ciekaw będziesz dowiedzieć się, kogo wiozłeś? Jestem Sherlock Holmes”. A nie widziałeś go już potem? Nie. Jakże ten pan Sherlock Holmes wyglądał? Dorożkarz podrapał się w głowę. Nie tak łatwo go opisać.

Trochę odparł Holmes nawpół żartem ale jako człowiek praktyczny, chciałbym nareszcie dowiedzieć się, co pana tutaj sprowadza. Przekleństwo rodu Baskerville. Mam w kieszeni rękopis rzekł doktor Jerzy Mortimer. Spostrzegłem to odrazu, gdyś pan wszedł do pokoju odparł Holmes. Manuskrypt jest stary. Z ośmnastego wieku. Skąd pan wie? Z pańskiej kieszeni wychodzi pół cala papieru.

A teraz, panowie rzekł baronet czekam na spełnienie obietnicy. Chciałbym się dowiedzieć o tem, co ukrywaliście przedemną. Pańskie żądanie jest słuszne odparł Holmes. Doktorze Mortimer, sądzę, że masz obowiązek opowiedzieć sir Henrykowi to, coś nam opowiadał. Otrzymawszy taką zachętę, lekarz wyjął papiery z kieszeni i przedstawił całą sprawę nowemu baronetowi.

Rodziny Orlęckich nie znał, szczegółów dowiedzieć się nie mógł... Wiadomość ta jednak niepokoiła go; ogarniać go poczęła chęć niezbadana stanowczego zobaczenia się, z owym Wiktorem Orlęckim, oraz wybadania go zręcznego. I od chwili tej nie znał już pragnień innych...

To może odpowiedź? Było to coś więcej. Do pokoju wszedł dorożkarz we własnej osobie. Doniesiono mi z policyi, że ktoś, mieszkający pod tym adresem, wypytuje o Nr. 2704 rzekł ów człowiek o twarzy dobrodusznej. Jeżdżę już siedem lat i nikt na mnie nigdy skargi nie wnosił, więc bardzo mnie to zadziwiło i przyjechałem, żeby się dowiedzieć, co pan ma przeciwko mnie.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają