United States or Norway ? Vote for the TOP Country of the Week !


Spodziewam się wiele po pani Lyons i mam nadzieję, że jutro pozyskamy choć jeden dowód. Nie mogłem go skłonić do wyrażenia jaśniej swych zamiarów. Szedł w milczeniu do samego pałacu. Czy wejdziesz? spytałem. Ma się rozumieć; dalsze ukrywanie się jest zbyteczne. Słuchaj, Watson: nie wspominaj sir Henrykowi o psie. Wszak baronet został zaproszony jutro na obiad do Stapletonów? I mnie prosili.

Poznałbym pana po siatce odparłem, bo wiadomo mi, że pan Stapleton jest naturalistą ale w jaki sposób pan mnie poznał? Byłem u Mortimera i pokazał mi pana przez okno. Ponieważ idę w samą stronę, więc dogoniłem pana. Czy sir Henryk już wypoczął po podróży? Najzupełniej. Obawialiśmy się tu wszyscy, że nowy baronet, po tragicznej śmierci sir Karola, nie zechce zamieszkać tutaj.

Czy to prawda, Barrymore?... zapytał sir Henryk. Tak, panie, święta prawda. Ha! nie mogę mieć ci za złe, żeś uległ prośbom żony. Wracajcie oboje do waszego pokoju. Pomówimy o tem jutro. Wyjrzeliśmy znowu przez okno. Sir Henryk otworzył je; chłodny wiatr smagnął nas po twarzach. Daleko na bagnie, płonęło blade światełko. Dziwna rzecz, że on nie boi się zdradzać swej obecności... rzekł baronet.

Nie ułożyliśmy planu kampanii, ale baronet uważa prostą drogę za najkrótszą i najwłaściwszą. Nie namyślając się, wszedł do pokoju. Barrymore odskoczył od okna. Co ty tu robisz? zapytał go sir Henryk. Nic, proszę pana. Był tak wystraszony, że świeca podskakiwała mu w ręku. Przyszedłem zobaczyć, czy okno zamknięte... Zamykam codzień wszystkie okna, żeby się złodziej nie zakradł.

Godziny wlokły się powoli. Wybiła pierwsza, druga; już nas sen morzył, gdy nagle obaj wyprostowaliśmy się na krzesłach. Doleciał nas odgłos kroków. Zakradały się cichutko i wreszcie umilkły w oddali. Wtedy baronet drzwi otworzył i wyszliśmy na palcach. Barrymore minął już galeryę, korytarz był pogrążony w ciemnościach.

Pomimo ciemności, bo księżyc był zasłonięty chmurami, widać było drzewa, a dalej łąkę. Wtem zobaczyłem blade światełko na bagnie. Jest sygnał! zawołałem. Nie, proszę pana, to nic nie znaczy przerwał mi Barrymore. Upewniam pana, że to przypadkowe. Poruszaj świecą, Watson zawołał baronet. Widzisz?

A teraz, panowie rzekł baronet czekam na spełnienie obietnicy. Chciałbym się dowiedzieć o tem, co ukrywaliście przedemną. Pańskie żądanie jest słuszne odparł Holmes. Doktorze Mortimer, sądzę, że masz obowiązek opowiedzieć sir Henrykowi to, coś nam opowiadał. Otrzymawszy taką zachętę, lekarz wyjął papiery z kieszeni i przedstawił całą sprawę nowemu baronetowi.

Wracając z tej wycieczki, zaprosił nas na śniadanie do Merripit-House i wtedy sir Henryk poznał miss Stapleton. Od pierwszej chwili zrobiła na nim wielkie wrażenie, a jeśli się nie mylę, było zobopólne. Od owego dnia, baronet bywa tam codzień. Dzisiaj zaprosił na obiad rodzeństwo.

Nasz baronet zaczyna interesować się żywo piękną sąsiadką. Nic dziwnego, że wśród życia tak jednostajnego szuka rozrywki, a dziwić się można tem mniej, że panna prześliczna. Jest w niej coś gorącego, podzwrotnikowego; sprzeczność pomiędzy nią a chłodnym, brzydkim bratem zdumiewająca. Chociaż i on robi wrażenie wulkanu, przysypanego popiołami.

Bądź co bądź, słuchała go niewolniczo, stawiając mu opór wtedy tylko, gdy chciał zmusić do wspólnictwa w zbrodni. Pragnęła ostrzedz sir Henryka, bez narażenia męża; próbowała kilkakrotnie, lecz bezskutecznie. Stapleton był zdolny do zazdrości: widząc, że baronet zaleca się do jego żony, choć to leżało w jego zamiarach, nie mógł jednak powstrzymać się od gwałtownego wybuchu.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają