United States or Sri Lanka ? Vote for the TOP Country of the Week !


Buty, czapka, garnitur wszystko było sir Henryka. Straszny los spotkał więźnia, ale ten człowiek zasłużył na karę i byłby poniósł z ramienia sprawiedliwości. Wytłómaczyłem Holmesowi przyczynę naszej pomyłki. To ubranie jest powodem śmierci Seldona rzekł. Oczywiście przyuczano psa poznawać sir Henryka po odzieży.

Sir Karol lubił mówić o rozporządzeniach, zawartych w swoim testamencie. To bardzo ciekawy szczegół. Mam nadzieję, że nie będziesz pan patrzył podejrzliwie na wszystkich, którzy otrzymali legaty od sir Karola, bo i mnie zapisał tysiąc funtów rzekł doktor Mortimer. Doprawdy? Komuż jeszcze? Jest kilka legatów na drobne sumki i duży zapis na cele dobroczynne. Reszta kapitałów przeszła na sir Henryka.

Z jego okrzyków miarkuję, że odbiegł spory kawał od miejsca, z którego pies go spłoszył. A ja nie rozumiem, dlaczego ten pies został spuszczony dziś właśnie. Sądzę, że nie zawsze jest na swobodzie. Jeżeli Stapleton spuścił go z łańcucha, to chyba spodziewał się, że sir Henryk będzie przechodził przez bagno. Cóż teraz zrobić z tym trupem? Niepodobna zostawić go tutaj na pastwę dzikiego ptactwa.

Wiem, że pozostawał u niego w służbie conajmniej lat kilka, bo widziano go za czasów, gdy Stapleton był kierownikiem szkoły w Yorkshire. Ten człowiek musiał wiedzieć, że Beryl jest żoną, nie siostrą jego pana. Po zamachu na sir Henryka, Antoni zniknął bez śladu. Otóż to imię, rzadkie w Anglii, jest bardzo pospolite w Hiszpanii i w Ameryce hiszpańskiej.

A więc śledzono nie sir Henryka, lecz mnie... Tajemniczy nieznajomy, nie mogąc sam mnie tropić, polecił to owemu chłopcu. Ten donosił mu zapewne o każdym moim kroku. Szukałem innych kartek, ale napróżno; nie mogłem też znaleźć niczego, coby mnie objaśniło o zamiarach człowieka, który obrał tak dziwne miejsce pobytu.

Holmes schylił się, aby go podnieść, przyczem pośliznęła mu się noga; gdybyśmy go nie podtrzymali, byłby wpadł w to błoto bezdenne. Podniósł się trzymając w ręku stary but. Wewnątrz, na podeszwie, była wypisana firma: „ Meyers, Toronto ”. Warto było wziąć błotną kąpiel! wołał. Jest to zaginiony but sir Henryka. Stapleton rzucił go tu zapewne wśród ucieczki. Niewątpliwie.

Widocznie sir Karol stał tutaj przez pięć do dziesięciu minut. Skąd pan to wie? Gdyż popiół z cygara spadł dwa razy na ziemię. Wybornie. Znaleźliśmy kolegę wedle naszego serca. Prawda, Watson? Ale jakież to były ślady? Ślady stóp na żwirze. Innych znaków dostrzedz nie mogłem. Sherlock Holmes uderzył ręką w kolano. Czemu mnie tam nie było! zawołał.

Skończyło się na tem, że on odszedł z siostrą, a ja powracam, jak niepyszny. Wytłómacz mi, co to znaczy, a będę ci wdzięczny do śmierci. Dawałem kilka wyjaśnień, ale nie zadowoliły sir Henryka, bo istotnie, co można mu zarzucić? Przemawia za nim tytuł, fortuna, charakter, wiek i uroda. Jedyny zarzut, jaki możnaby mu czynić to, że fatalizm ściga jego rodzinę.

Obaj wiemy, że umarł z przestrachu, wiemy także, kto go wystraszył, ale w jaki sposób przelejemy wiarę w dwunastu sędziów przysięgłych?... Jakież ślady pies pozostawił na zwłokach?... Naturalnie, wiemy, że żaden pies nie ruszy martwego ciała; wiemy dalej, że sir Karol wyzionął ducha, zanim go dogoniło to dzikie zwierzę. Wiemy, ale powinniśmy tego dowieść a nie potrafimy.

Z pańskich słów miarkuję, że ów młodzieniec jest równie bezpieczny w Londynie, jak i w Devonshire. Przybywa za pięćdziesiąt minut. Cóż mi pan radzisz? Radzę wziąć dorożkę, zawołać psa, który skowyczy za drzwiami i jechać na dworzec Waterloo na spotkanie sir Henryka Baskerville. A potem? A potem nic mu pan nie powiesz, dopóki nie namyślę się w tym względzie.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają