United States or Niger ? Vote for the TOP Country of the Week !


Gdy tak siedział w bezmyślnym, wegetatywnym osłupieniu, cały zamieniony w krążenie, w respirację, w głębokie pulsowanie soków, rosła w głębi jego ciała, spoconego i pokrytego włosem w rozlicznych miejscach, jakaś niewiadoma, nie sformułowana przyszłość, niby potworna narośl, wyrastająca fantastycznie w nieznaną dymensję.

A, gdy noc już nastanie, pozamykam dźwierze I wspólnie odmówimy wieczorne pacierze. Tyś całował dziewczynę, lecz kto biel jej ciała Poróżowił na wargach, by cię całowała? Tyś topolom na drogę cień rzucać pozwolił, Ale kto je tak bardzo w niebo roztopolił? Tyś pociosał stodołę w cztery dni bez mała, Ale kto stodolił, by czem jest wiedziała?

Bohaterowie ci mieli przeważnieczoło wyniosłe, otoczone kruczemi kędziorami, twarze pociągłe, blade nozdrza namiętne, rozdęte”. Jeden z bohaterów Balzaka, uwodziciel urzędowy, miał wargę dolną lekko obwisłąświadczącą o zmysłowości”... Zaczęły się więc tortury ciała Irkowego.

Jeden więc z tych którzy siedzieli smutni nad brzegami czarnéj wody, z twarzą zadumaną odpowiedział: pozwalają nam odpoczywać, albowiem dziś imieniny królewskie i dzień wytchnienia. Więc usiadamy tu nad ciemną wodą dumać i rozmyślać i odpoczywać; bo serca nasze strudzone gorzéj niż ciała.

Czyliżbym Po szalonemu nie igrała wtedy Z kośćmi mych przodków? nie poszła się pieścić Z trupem Tybalta? i w tem rozstrojeniu Nie rozbtłażbym sobie rozpaczliwie Głowy piszczelą którego z pradziadów, Jak pałką? Patrzcie! patrzcie! zdaje mi się, Że duch Tybalta widzę ścigający Romea za to, że go wygnał z ciała. Stój! stój, Tybalcie! Do ciebie, mój luby, Spełniam ten toast zbawienia lub zguby.

Reszta ciała zaznaczała się silnie wyraźnemi konturami i dobrze wygiętą linią od bioder odcinała się jasno od ciemnego obicia nizkiej tureckiej sofy. Z bosych stóp dziewczyny spadły małe pantofle z różowego atłasu, trochę brudne i zgniecione.

I rozdwaja się porównu, rozszczepia się żwawo Na dwie dziewki, na siostrzane na lewą i prawą. „Dosyć ciała dwoistego mamy tu na łące! „Tańcz-że z nami południami, dopóki jarzące! „Jedna dziewka rak ma czworo i cztery ma łydy! Niech upoją nas do reszty twe słodkie bezwstydy!” Nasrożyli się do tańca, jakgdyby do boju, Przysporzyli kwiatom zgiełku, łące niepokoju

Pominiemy już, że w Anglii w skutku zmiany ustaw zbożowych, spotęgowano rozwój *przemysłu i handlu*; bo my dotąd niechcemy zrozumieć, że te dwa czynniki pomyślności kraju, to nie odrębne od rolnictwa, nie obce mu ciała; że owszem to jakoby palce u jednej i tej samej ręki.

W nieruchomości swojej, w tej ulubionej pozie wyciągniętego w trumnie trupa znać było dążenie bezwiedne ciała do spoczynku, a z pod długich rzęs przymkniętych migały tylko białka oczu. Wszystko w niej dążyło i rwało się ku ziemi razem z kaskadą czarnych włosów, razem z fałdami białego trenu, który obwijał zimną draperyą grobowego całunu.

Fascynowały go formy graniczne, wątpliwe i problematyczne, jak ektoplazma somnambulików, pseudomateria, emanacja kataleptyczna mózgu, która w pewnych wypadkach rozrastała się z ust uśpionego na cały stół, napełniała cały pokój, jako bujająca, rzadka tkanka, astralne ciasto, na pograniczu ciała i ducha.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają