United States or Angola ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ten człowiek jest szkodliwym dla całej okolicy. Dużo jest domków odludnych na łące i trzęsawisku, choćby naprzykład willa pana Stapleton: stoi na uboczu. W razie napaści, któż przyjdzie z pomocą?... Dopóki ten łotr tutaj grasuje, nikt nie jest pewnym życia. On nie napadnie na żaden dom. Ręczę panu za to słowem honoru. Zresztą za kilka dni opuści te strony.

Cieszyło to widocznie, choć nie chciała słuchać moich wynurzeń miłosnych. Wracała wciąż do jednego przedmiotu, ostrzegając mnie o grożącem niebezpieczeństwie i dowodząc, że póty nie będzie miała spokoju, dopóki ja tych stron nie opuszczę.

Szedł krokiem przyśpieszonym, dopóki przestrzeń pomiędzy nami a tamtymi nie zmniejszyła się o połowę; następnie, trzymając się wciąż o sto łokci od nich, szedł za nimi przez całą Oxford Street do Regent Street. Nasi przyjaciele zatrzymali się raz przed wystawą sklepową. Holmes stanął także. Po chwili wydał cichy okrzyk zadowolnienia.

Bądź co bądź, odznaczał się spartańskiemi obyczajami... Wśród dni słotnych kapało mu pewno na głowę, kostniał z zimna wśród chłodnych nocy, a jednak nie opuszczał swej kryjówki. Ważny cel przykuwał go zapewne do tej nory... Poprzysiągłem sobie, te stąd nie wyjdę, dopóki nie dowiem się, czy ten człowiek jest naszym przyjacielem, czy wrogiem.

Najlepiej złożyć go w jednej z jaskiń, dopóki nie uwiadomimy policyi. Masz słuszność przyznał Holmes. Udźwigniemy go chyba we dwu? Ale patrz... Watson... to on !... Co za zuchwalstwo!... Ani słowa przed nim o naszych podejrzeniach... ani słowa! bo inaczej, wszystkie moje plany pójdą w niwecz. Ujrzałem światełko cygara. W blasku księżyca widziałem wyraźnie drobną postać naturalisty.

I rozdwaja się porównu, rozszczepia się żwawo Na dwie dziewki, na siostrzane na lewą i prawą. „Dosyć ciała dwoistego mamy tu na łące! „Tańcz-że z nami południami, dopóki jarzące! „Jedna dziewka rak ma czworo i cztery ma łydy! Niech upoją nas do reszty twe słodkie bezwstydy!” Nasrożyli się do tańca, jakgdyby do boju, Przysporzyli kwiatom zgiełku, łące niepokoju

Tak. A pies? Nie żyje. Odetchnęła swobodniej. Dzięki Bogu! Widzicie, panowie, jak ten łotr obszedł się ze mną!... Wysunęła ręce z rękawów były okryte sińcami. Ale to najmniejsza ciągnęła dalej. On zdeptał moją duszę, poniżył ... Wszystko znosiłam: osamotnienie, poniewierkę, dopóki mogłam wierzyć w jego miłość; ale i tu spotkał mnie zawód... Wybuchła płaczem.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają