United States or Côte d'Ivoire ? Vote for the TOP Country of the Week !


Niech Maryś idzie do kuchni, do Magdaleny wyrzekł mrużąc oczy, a odwróciwszy się w stronę Seweryna, dodał ze śmiechem: moja siostrzyczka! Malutka schowała się czemprędzej, nie omieszkawszy pokazać nieznajomemu końca różowego języka. Chłopiec wzruszył ramionami. Pan daruje, ale to jeszcze małe! wyrzekł, otwierając drzwi na rozcierz proszę pana, jadalnia!...

Małe to było, brzydkie, krępe, na krzywych nogach osadzone, z głową kudłatą i z bezczelnem spojrzeniem w zielonawych, świdrowatych oczach, których usiłowaniem najgorętszem było rzucać piekielne podbójcze błyski.

Na dworze ściemniło się tymczasem; gdzieniegdzie na czystem niebie pojawiły się małe chmurki, przesłoniły zaglądające ciekawie do pokoju gwiazdy... Cienie rozkładały się obecnie w sypialni, a z nimi powoli, zmęczeniem snać zwyciężane i wyczerpaniem, milkło bolesne łkanie starca, przechodząc stopniowo w płacz cichy.

Więc obróciwszy się ku Anhellemu Szaman rzekł: powiedz! nie przebrałże miary ten xiądz zasiewając złe ziarno i każąc czystość dusz tych maleńkich? Oto zapomniały już płakać po matkach swoich i tu się wdzięczą do chleba jak małe szczeniątka; szczekając rzeczy złe i które przeciwko wierze.

P. Ej, moj Bracje, ja vjem, że to błoto jest małe; może tilko ma czteri mjle dlugoścj i półmjli szirokoścj.

Włos w pukle nierozwity, lecz w węzełki małe Pokręcony, schowany w drobne strączki białe, Dziwnie ozdabiał głowę, bo od słońca blasku Świecił się, jak korona na świętych obrasku.

Z kryształowego kielicha delikatnie wychylał się kwiat purpurowy, dotykając warg prawie dziewczyny. Usteczka jej małe uśmiechały się rozkosznie, pocałunku zda się spragnione... Młody człowiek pozostawał chwilę w niemej kontemplacyi ubóstwianego przez się kącika izdebki, wreszcie powoli wzrok swój przeniósł w stronę stolika, gdzie leżały cicho banknoty i złoto.

Rozszedłszy się po całym, owym wielkim górzystym kraju, wędrowali po dwóch, po trzech na dalekich i krętych drogach. Małe i ciemne ich sylwety zaludniały całą pustynną wyżynę, nad którą zwisło ciężkie i ciemne niebo, sfałdowane i chmurne, poorane w długie równoległe bruzdy, w srebrne i białe skiby, ukazujące w głębi coraz dalsze pokłady swego uwarstwienia.

Była to maszkarada, zapustna swawola, Po któréj miał przyjść wkrótce wielki post niewola! «Pamiętam, chociaż byłem wtenczas małe dziécie, Kiedy do ojca mego w Oszmiańskim powiecie, Przyjechał Pan Podczaszyc na francuskim wózku. Pierwszy człowiek, co w Litwie chodził po francusku.

Tylko dzieci bawiły się na placykach pod balkonami, bawiły się bez tchu, hałaśliwie i niedorzecznie. Przykładały małe pęcherzyki do ust, ażeby wydmuchać je i naindyczyć się nagle jaskrawo w wielkie, gulgocące, rozpluskane narośle albo wykogucić się w głupią kogucią maskę, czerwoną i piejącą, w kolorowe jesienne maszkary fantastyczne i absurdalne.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają