United States or Timor-Leste ? Vote for the TOP Country of the Week !
Odgłosy te, drgając w powietrzu, leciały cicho ku wierzchołkom drzew, z których co chwila gdzieniegdzie spadał wolno pożółkły liść wczesnej jesieni, jakby pragnąc przypomnieć bawiącym się tu ludziom, o końcu wszystkiego na świecie. Przeszedłszy się po ogrodzie, Krasnostawski usiadł na jednej z ławek. Zmęczonym był nieco... Przyjechał kilka godzin temu zaledwie.
Ta sama inteligentna i piękna twarz południowca, taż sama młodzieńcza szybkość ruchów, oraz niezmienna wytworność sylwetki całej cechowały go obecnie tak, jak i przed paru laty. A ileż, ileż zdarzeń przewinęło się dotąd w życiu jego! Po odbyciu żałoby na wsi, w Gowartowie, przyjechał z Olą do miasta.
Dziewka się tak przelękła, Na kolana aż uklękła. „Dziewko, dziewko, nie lękaj się, Do kościoła, spowiadaj się, Do kościoła, do spowiedzi, A siedzi tam kapłan Boży.” Dziewka próg przestępuje, Ziemia się pod nią rozstępuje. Tam się długo spowiadała, Aż się w proch rozsypała. I przyjechał coś za pan, W takiéj postaci jak szatan. I złapał ci ją za włosy, Wrzucił ci ja w grób najgłębszy.
Ja ostrzegałem, że w tak wielkiem dziele Dobrze, kto z Bogiem poczyna: Dano więc na mszę w niejednym kościele I ksiądz przyjechał z Cyryna; Stanął na brzegu, ubrał się w ornaty, Przeżegnał, pracę pokropił; Pan daje hasło: odbijają baty, Niewód się z szumem zatopił. Topi się; pławki nadół z sobą spycha, Tak przepaść wody głęboka; Prężą się liny, niewód idzie zcicha Pewnie nie złowią ni oka.