United States or Zambia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ależ zmiłuj się, uspokój ! pospiesznie przerwała marszałkowa. Nic jeszcze nie wiesz dokładnie, a już obwiniasz innych na chybił-trafił. Proszę cię, bardzo proszę, cierpliwości trochę, spokoju, opowiem ci wszystko, dodała błagalnie. Pan January mimo woli ucichł i spojrzał pytająco na siostrę.

Przestał nazywać synaKundlem” a natomiast mówił mu dobitnieDyonizy”! lubSynu”! Dał mu trochę pieniędzy, otworzył kredyt u krawca na dwa garnitury letnie i na wyraźne żądanie Dyńdzia sprawił mu pół tuzina koszul z poczwórnemi gorsami. Lecz zdziwienie całego domu dobiegło szczytu, gdy Dyńdzio zażądał fularowych chustek do nosa, szkockich skarpetek, „EncyklopedyiOrgelbranda i pasty do zębów.

Człek niemało skorzystał! chciałbym i synowca Wysłać pomiędzy ludzie, prosto jak wędrowca, Jak czeladnika który terminuje lata Ażeby nabył trochę znajomości świata. Nie dla rang, ni orderów! proszę uniżenie, Ranga moskiewska, order, cóż to za znaczenie?

Trochę paciorków brzęczało na dnie kufra, a pomiędzy niemi rozkładał się nagle krawat męzki atłasowy, jasny-lila z czarną przetartą dziurą od wkładania tombakowych szpilek. Krawat ten zdradzał wiele, jakąś miłostkę łatwą do zawiązania w cieniu kulis, w tem bezustannem zbliżeniu mężczyzn i kobiet, w tym kodeksie moralności przenicowanym i ułatwiającym nieuprawnione związki.

Towarzyszył mi doktor Mortimer. Bo to muszę panu wyznać, że, pędząc życie swobodne, na świeżem powietrzu, zaniedbałem się trochę, a trzeba było przygotować się do odegrania roli pana licznych włości. Pomiędzy innemi kupiłem te żółte buty, zapłaciłem za nie sześć szylingów. Ale ukradli mi jeden, zanim je włożyłem na nogi. To dziwne. Na co może się zdać jeden but? zastanawiał się Sherlock Holmes.

Święty może trochę więcej na modłę groźnych proroków starego zakonu, niż wedle pełnego słodyczy wzoru Franciszka Salezego lub Wincentego a Paulo, ten stary ksiądz z głębi żmudzkich borów, imponował raczej, niż pociągał.

Razem z latami, wzrosła w tym mężczyźnie dziwna zaciekłość udawania kochanka każdej choć trochę wybitniejszej lub bardziej znanej kobiety. Zwrócił się przedewszystkiem do teatru. Poznał jakąś nędzarkę, chórzystkę obarczoną kilkorgiem dzieci, zaglądał często do jej biednego mieszkania, i teraz, nagle zaczął pastwić się nad aktorkami.

Pragnęła po za tem rozerwać trochę myśli, z wyjściem bowiem Romana zasnęła i śnił jej się rodzinny Gowartów i ojciec, jak żywy, tylko jakiś smutny i zbolały. I po przebudzeniu myśl Oli pobiegła stąd daleko... Mimo woli sama uleciała do ojczystych obszarów i jarów.

Dziś koteczek wrócił wcześniej trochę z biura, zjadł skromny obiadek, który sam zadysponował, ze smakiem, przespał się dwie godzinki wśród kościelnej ciszy na swej ulubionej sofie, a teraz, ubrawszy się, czytałKuryera” i czekał na herbatkę, którą mu żońcia poda. Później pójdzie przejść się trochę. Ona zostanie w domu jutro pranie, bieliznę policzyć trzeba wreszcie koteczek zwykle sam wychodzi.

Przykład: Jeden z młodzieży wkraczający dopiero w dziedzinę galanteryi, zauważył nieśmiało, że pomiędzyszwaczkamiwiele się znajduje dowodów szczerego przywiązania i miłości. Dyskutowano trochę, ten i ów opozycyę zakładał, wreszcie zwrócono się do Irka, który ostentacyjnie jakiś list na różowym papierze nabazgrany czytał. Jak pan sądzisz?... szwaczki? co? Irek oczy zmrużył.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają