United States or Comoros ? Vote for the TOP Country of the Week !


Holmes zerwał się na nogi, wybiegł przed jaskinię, nastawił ucha. Cicho! szepnął cicho! Ten sam jęk powtórzył się bliżej, dźwięczał w nim strach i ból. Skąd to dochodzi? spytał Holmes szeptem. Zdaje mi się, że ztamtąd odparłem, wskazując na lewo. Nie, nie zaprzeczył. I znowu rozdarł ciszę okrzyk, pełen rozpaczy i trwogi. Towarzyszył mu teraz dziki pomruk. To pies! zawołał Holmes.

Towarzyszył mi doktor Mortimer. Bo to muszę panu wyznać, że, pędząc życie swobodne, na świeżem powietrzu, zaniedbałem się trochę, a trzeba było przygotować się do odegrania roli pana licznych włości. Pomiędzy innemi kupiłem te żółte buty, zapłaciłem za nie sześć szylingów. Ale ukradli mi jeden, zanim je włożyłem na nogi. To dziwne. Na co może się zdać jeden but? zastanawiał się Sherlock Holmes.

Słowom tym towarzyszył wyraz twarzy, pełny milutkiego wdzięku i przybranej okolicznościowo zaambarasowanej niby nieśmiałości; zatrzymała się pytająco... Widząc jednak na obliczu młodego człowieka uśmiech i wyciągniętą już rękę po parasolkę, dokończyła zalotnie, podając mu : Tylko... tak ładnie... cieniutko...

To anioł ta Żabusia, kręcąca się w tej chwili po pokoju z szelestem jedwabnego szlafroczka... Uosobienie wdzięku, miłości, niewinności, cnoty!... Nagle Żabusia zatrzymuje się w tańcu. Spogląda na zegar i, kołysząc się zwolna, podchodzi ku mężowi. Żabusię głowa boli! mówi, sadzając córkę na kolanach męża. Żabusia pójdzie na spacer... Będę ci towarzyszył... woła mąż.

Zauważyliśmy wówczas wszyscy, że ojciec zaczął z dnia na dzień maleć jak orzech, który zsycha się wewnątrz łupiny. Zanikowi temu nie towarzyszył bynajmniej upadek sił. Przeciwnie, stan jego zdrowia, humor, ruchliwość zdawały się poprawiać.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają