United States or Cambodia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Starzejąc się razem z Makenową, zapomniał niemal, że jeszcze na świecie pełne ramiona, długie warkocze i lśniące oczy. Nagle otoczyła go orgia młodości, dziewczęcego wdzięku, dziecinnego prawie szczebiotu. Długi post w zeschniętych ramionach jednej kobiety, wyrobił w nim ascetę pozornego, pod którym drzemał wiecznie błądzący za nowością mężczyzna.

W tej samej chwili młoda kobieta ruchem łagodnym, a wdzięku pełnym, położyła swą rączkę drobną na ręku męża.

Hałas grzmi jeszcze powtarzany echem; Zwolna wzniósł czoło, obejrzał gromadę, Za okrzyk lekkim dziękując uśmiechem. Nie był to uśmiech, co z serca poczęty, Rozjaśni lica i w oczach zaświeci; Ale jakoby gwałtem przyciągnięty Usiadł na ustach i wkrótce uleci: Tyle dodaje smutnej twarzy wdzięku, Ile kwiat w bladem nieboszczyka ręku. "Zapalcie zgliszcza!"

Była więc cielęcina z czerwoną kapustą, kotlety z sosem pikantnym, kawa, babka i tort z cyfrą nowonarodzonej. Kazia, blada, lecz zdrowa, kręciła się pomiędzy gośćmi, wesoła, uśmiechnięta, pełna macierzyńskiego wdzięku. Wicek, trochę chmurny, dolewał gościom wina, rozsypywał po kolanach kobiet bakalie z jakąś dziwną rozrzutnością, jakby chcąc cały ten częstunek jaknajprędzej załatwić.

Nie stanowczo, nikt nie mógł się na Żabusię gniewać, lecz przeciwnie, każdy musiał uwielbiać jak wcielenie dobroci, wdzięku i prostoty.... Była ona uosobieniem kobiecości. Miała tyle tkliwości w spojrzeniu, w głosie, w ruchach łaszącej się kotki, że rozkosz było patrzeć, gdy na paluszkach skradała się, aby uszczypać drzemiącego męża, lub nasypać pieprzu w otwartą buzię córki...

To anioł ta Żabusia, kręcąca się w tej chwili po pokoju z szelestem jedwabnego szlafroczka... Uosobienie wdzięku, miłości, niewinności, cnoty!... Nagle Żabusia zatrzymuje się w tańcu. Spogląda na zegar i, kołysząc się zwolna, podchodzi ku mężowi. Żabusię głowa boli! mówi, sadzając córkę na kolanach męża. Żabusia pójdzie na spacer... Będę ci towarzyszył... woła mąż.