United States or Switzerland ? Vote for the TOP Country of the Week !


O co panu chodzi? Czy pani korespondowała z sir Karolem? ponowiłem moje pytanie. Naturalnie, pisywałam do niego, aby mu podziękować za jego delikatność i wspaniałomyślność. Czy pani zapamiętała daty swoich listów? Nie. Czy pani widywała sir Karola? Tak, parę razy, gdy przyjeżdżał do Coombe-Tracey. Żył w osamotnieniu. Lubił świadczyć dobrodziejstwa z ukrycia...

Sir Karol lubił mówić o rozporządzeniach, zawartych w swoim testamencie. To bardzo ciekawy szczegół. Mam nadzieję, że nie będziesz pan patrzył podejrzliwie na wszystkich, którzy otrzymali legaty od sir Karola, bo i mnie zapisał tysiąc funtów rzekł doktor Mortimer. Doprawdy? Komuż jeszcze? Jest kilka legatów na drobne sumki i duży zapis na cele dobroczynne. Reszta kapitałów przeszła na sir Henryka.

Póty Soplica tego zamku nie dostanie!.» «O! Krzyknął Hrabia, ręce podnosząc do góry! Dobre miałem przeczucie, żem lubił te mury! Choć nie wiedziałem że w nich taki skarb się mieści, Tyle scen dramatycznych, i tyle powieści! Skoro zamek mych przodków Soplicom zagrabię, Ciebie osadzę w murach jak mego Burgrabię: Twoja powieść Gerwazy zajęła mię mocno.

Nos poczerwieniał i zaostrzył się, głowa się trzęsła, jak u staruszki, i zwolna, tocząc się jedna za drugą, spływały po żółtych policzkach wielkie łzy. Nie mogę powiedzieć, żebym lubił.

Gościnnego Sędziego również to obchodzi; Wojski zaś uważając że tak wszyscy milczą, Nazywał wieczerzą nie polską, lecz wilczą. Hreczecha na milczenie miał słuch bardzo czuły, Sam gawęda, i lubił niezmiernie gaduły.

Krzyk dalekich myśliwców wiatrami przygnany Odbijał się kilkakroć o zamkowe ściany; Przysiągłbyś że krzyk z zamku, że pod mgły zasłoną Mury odbudowano i znów zaludniono Hrabia lubił widoki niezwykłe i nowe, Zwał je romansowemi; mawiał że ma głowę Romansową, w istocie był wielkim dziwakiem.

I znów oczy Seweryna spoczywały na drobnej a dobrze rozwiniętej postaci dziecka, które, pogwizdując lekko, wyszarpywało z bochenka chleba kawałek ośrodka i, maczając go w solniczce, zajadało ze smakiem. Seweryn przypomniał sobie, że, dzieckiem będąc, lubił namiętnie chleb z solą i zakradał się przed obiadem do sali jadalnej, aby wyprosić u lokaja kawałek ośrodka.

Dyrektor spojrzał na zegarek, przekonał się, że sygnał obiadu dany został punktualnie i zaczął się namyślać, co robić z dwiema godzinami, które mu jeszcze do chwili obiadu pozostawały. Pracę skończył, do domu nieuporządkowanego wracać nie lubił, zdecydował się więc wstąpić do biblioteki.

Tak szepcąc spiął ostrogi, koń leciał do dworu, Gdy zdrugiéj strony strzelcy wyjeżdżali z boru; Hrabia lubił myśliwstwo, ledwie strzelców zoczył, Zapomniawszy o wszystkiém prosto ku nim skoczył, Mijając bramę, ogród, płoty; gdy w zawrocie Obejrzał się, i konia zatrzymał przy płocie; Był sad Drzewa owocne zasadzone, w rzędy Ocieniały szerokie pole; spodem grzędy.

Żona wybrała mu najładniejsze i najcieńsze uszka. Machinalnie wziął łyżkę, zanurzył w talerz i poniósł do ust. Gorący, ostry, zaprawny korzeniami barszcz, jaki bardzo lubił, połechtał mu podniebienie.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają