United States or Austria ? Vote for the TOP Country of the Week !


Zebrawszy myśli i wspomnienia, przede wszystkim postanowił uciec co rychlej z tych miejsc, rzucić się w wir pracy w warunkach całkiem odmiennych.. Powietrze dusić go poczęło, ziemia parzyć stopy!.. Chciał już wskoczyć na konia i opuścić wszystko na zawsze. W porę jednak zastanowienie i zimna logika trzeźwego rozumu powstrzymała go na szczęście od tego kroku...

Rzekł. Mnie natychmiast porwały złe duchy Odtąd już setny rok minie W dzień męczą, na noc zdejmują łańcuchy, Rzucam ogniste głębinie, „I w cerkwi, albo na Józia mogile, Niebu i ziemi obrzydła, Muszę podróżnych trwożyć w nocne chwile, Różne udając straszydła. „Idących w błota zawiodę lub w gaje, Jadącym konia uskubię; A każdy naklnie, nafuka, nałaje; Tyś pierwszy wyrzekł: to lubię!

"Chciałbym się bardzo z tobą przejechać przez błonia, "Weź mię tybo ja boję się dużego konia!

Strasznie to pychę Krzyżaka ubodło, Zbiegł, chwycił konia, poskoczył na siodło: "Przysięgam wrzeszcząc gdybym nie był posłem, Przysięgam na ten krzyż, komtura znamię, za obelgę, którą dziś poniosłem Prędkoby zemstę znalazło to ramię.

"Dla tegom kazał do konia i zbroi, Dla tego nagle i orężnie godzę: Bo wiem Witołda, że z wojskami stoi, Gotowy wstręty czynić mi po drodze; A może na to chciał do Lidy zwabić, By zwabionego pojmać albo zabić. Ale ja z mistrzem Pruskiego Zakonu Tajemne zaraz związałem przymierze, Aby mi swoje dał w pomoc rycerze, Za co w nagrodę ustąpię część plonu.

Seweryn znów oparł się o ścianę i śledził wzrokiem drobną postać chłopca, który z wysiłkiem pakował konia na łóżko. I zdawało mu się, że dziecko to jest mu doskonale znajome, że widywał je codziennie dawniej i teraz odnalazł nagle wraz ze wszystkiemi ruchami, tonacyą głosu, karnacyą skóry...

Patrz, oto na miarę ćwieczek Cal gruby, długi trzy cale: W każde z makowych ziareczek Wbij mi takie trzy bretnale.” Mefistofel duchem skoczy, Konia czyści, karmi, poi, Potem bicz z piasku utoczy I już w gotowości stoi. Twardowski dosiadł biegusa, Próbuje podskoków, zwrotów Stępa, galopuje, kłusa, Patrzy, i gmach już gotów.

Padł strzał armatni i kula, zabiwszy nam konia, osypała nas ziemią i poleciała dalej, rykoszując. Zajęliśmy pagórek, wprost naprzeciw nieprzyjaciela, który podwoił ogień. Szeroka płaszczyzna, obwiedziona krzakami i borem, roztaczała się przed nami. W środku niej, na wzgórzu, zatoczyli Moskale baterje dwunastu dział ciężkiego wagomiaru, które nas osypywały kulami i granatami.

Nagle włosy stanęły im dębem ze strachu, bo oto przed nimi pędziła klacz kara, pokryta pianą, bez siodła i bez jeźdźca. „Towarzysze zbili się w gromadkę, bo ich strach oblatywał, lecz jechali dalej, choć każdy z nich, gdyby był sam, zawróciłby konia i uciekł do zamku, ale jeden wstydził się drugiego.

«Konia, zawołał Rejent, stawię konia z rzędem, I opiszę się jeszcze przed ziemskim urzędem, ten pierścień Sędziemu w salarium złożę.» «Ja, rzekł Assessor, stawię me złote obroże, Jaszczurem wykładane s kółkami ze złota, I smycz tkany jedwabny, którego robota Równie cudna jak kamień, co się na nim świeci.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają