United States or Luxembourg ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ona w lubéj dziedzinie, która mi odjęta, Gdzie jéj wszystko o wiernym powiada kochanku; Depcąc świéże me ślady czyż o mnie pamięta? Mirza. Zmów paciérz, opuść wodze, odwróć nabok lica, Tu jeździec końskim nogom swój rozum powierza; Dzielny koń! patrz jak staje, głąb okiem rozmierza, Uklęka, brzeg wiszaru kopytem pochwyca,

Ach mój Gerwazy! jaki to był tryumfalny, Jaki piękny nasz powrót, rycersko-feudalny! Lud s kwiatami spotykał nas córka książęcia Wdzięczna zbawcy, ze łzami wpadła w me objęcia. Gdym przybył do Palermo, wiedziano z gazety, Palcami wskazywały mię wszystkie kobiety. Nawet wydrukowano o całém zdarzeniu Romans, gdzie wymieniony jestem po imieniu.

Bettlehem nazevo pónaszemu, jak me vjernje przekłodome, Betowo; a wón wurodzeł. P. A Pjoter, apostoł, zkąd bił rodem? K. Wód morza z Kreszvjce, chteroto vjes rebacko jesz pódziszdzen tim chełpj. P. A Paveł zkąd? K. Z Bolszeva, beła tej bóżnjca Żedovsko, a won beł jich noveższim szkolnim.

Ni lilijowe sukienki, Ni róży pierś malowana. Uplatam ciebie do wianka; Lecz zkądże ufności tyle? Przyjaciele i kochanka Czy cię powitają mile? =Kwiatek.= Powitają przyjaciele Mię, wiosny młodej aniołka; Przyjaźń ma blasku niewiele I cień lubi, jak me ziołka. Czym kochanki godzien rączek? Powiedz, niebieska Marylko! Za pierwszy miłości pączek Zyskam pierwszą ach! łzę tylko...

Głos to skowronka brzmi tak przeraźliwie I niestrojnymi, ostrymi dźwiękami Razi me ucho. Mówią, że skowronek Miło wywodzi; z tym się ma przeciwnie, Bo on wywodzi nas z objęć wzajemnych. Skowronek, mówią, z obrzydłą ropuchą Zamienił oczy, o, radabym teraz, Żeby był także i głos z nią zamienił, Bo ten głos, w smutnej rozstania potrzebie, Dzień przywołując, wywołuje ciebie.

Cóż jest niegodniej, cóż jest większym grzechem: Czy tak mię kusić do krzywoprzysięstwa? Czy lżyć małżonka mego temi usty, Którymi tyle razy go pod niebo Wznosiłam, chwaląc? Precz, uwodzicielko! Serce me odtąd zamknięte dla ciebie. Pójdę poprosić ojca Laurentego, By mi dał radę, a jeśli żadnego Na przeciwność nie będzie sposobu, Znajdę moc w sobie wstąpienia do grobu. Cela Ojca Laurentego.

Szczerość, jeszcze mi jedna pozostałą cnota; Wiedz że niegodny ogień zapalasz w mém łonie, Lecz umiém żyć samotny, i po cóż przy zgonie Ma się wikłać w me losy niewinna istota? Lubię rozkosz, lecz zwodzić nadto jestem dumny Tyś dziecko, mnie namiętne przepaliły bole, Tyś szczęśliwa, twe miejsce w biesiadników kole, Moje, gdzie przeszłości smętarze i trumny.

Czyż próżni, którą nóg mych nieobecność tworzy, Nie zapełni ból, miłość, ni jęk mych bezdroży? Śmiech mię bierze! O, gdybym ziemię nieobjętą Mógł uderzyć raz w życiu zdrową, silną piętą I widzieć, jak zdeptana pod stopą wygląda! Śpieszno mi w nieskończoność! Wiem, że mnie pożąda I bez wstrętu spożyje me łachy i żale.

Świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny, I dmuchawiec kroplą mlecza błyskał w zadrach swej łęciny, A dech łąki wrzał od wrzawy, wrzał i żywcem w słońce dyszał. I nie było tu nikogo, ktoby widział, ktoby słyszał. Gdzież me piersi, Czerwcami gorące? Czemuż niema ust moich na łące? Rwać mi kwiaty rękami obiema! Czemuż rąk mych tam na kwiatach niema?

A ze znawstwem, śledząc dalej uważnie grę partnera, dorzucił jeszcze, w rodzaju pochwały: Czołem, czołem!.. Wstępujesz w me ślady.... bardzo dobrze, wcale nieźle!... Krasnostawski, z przymusem, uśmiechnął się lekko, po paru uderzeniach wreszcie chybił.