United States or North Korea ? Vote for the TOP Country of the Week !


Niemasz, niemasz Maryli! Swaty nie namówili: Nie mogę, nie, nie mogę! Wiem, ojcze, co uczynię Pójdę w daleką drogę, Więcej mię nie znajdziecie, Choćbyście i szukali. Nie będę już na świecie! Przystanę do Moskali, Żeby mię wraz zabili. Niemasz, niemasz Maryli! =Matka.= Czemuż nie wstałam zrana? Już w polu pełno ludzi.

Teraz ach! pójdę łzami oblewać ołtarze, Nie będę mojéj żebrać przebaczenia zbrodni, Tylko niech mię Bóg twoją zgryzotą nie karze. Dzieńdobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku! Jéj duch na poły w rajskie wzleciał okolice, Na poły został boskie ożywiając lice, Jak słońce na pół w niebie, pół w srébrnym obłoku.

Kto modlitwę będzie mówił w piątek do kośnicy, w niedzielę do rannéj mszy, nie będzie ten w piekle gorzał, ani w wodzie tonął. Amen. Idę ja spać, Nie mam sobie co posłać, Pościelę sobie świętą Anielę , Świętym się krzyżem odzieję. Ciebie się czarcie nie boję, Pójdę pod Bożą mękę, Wezmę sekwię w rękę. Tyś moja obrona Z ciężkiego kamienia. Ustąpcie wszyscy źli Z czterech kątów, piąte drzwi.

Niechcę! protestuje z miluchnym dąsem pójdę sama! Rak tu zostanie i będzie Nabuchodonozorowi cacka ustawiał!... Ależ!... No! sprzeciwiasz się? Nie... tylko kawa!... Pójdziesz jak wrócę... wtenczas dam ci dziesiątkę, inaczej, z czem Rak do cukierni pójdzie?... Mąż jeszcze próbuje opozycyi. Żabusia tak chce! woła młoda kobieta, uśmiechając się zalotnie. Żabusia bardzo prosi, główka tak boli!...

*Baltazar.* Zaniosłem panu wieść o śmierci Julii; Wraz on wziął pocztę i z Mantui przybył Prosto w to miejsce, do tego grobowca. Ten list mi kazał rano oddać ojcu; I, w grób wstępując zagroził mi śmiercią, Jeśli nie pójdę precz lub nazad wrócę. *Książę.* Daj mi to pismo, przejrzę je. A teraz, Gdzie paź hrabiego, co wartę sprowadził? Co twój pan, chłopcze, porabiał w tem miejscu?

*Marta.* Śpiesz więc do celi Ojca Laurentego; Tam znajdziesz kogoś, co-ć pojmie za żonę. Jak ci jagódki pokraśniały! Czekaj! Zaraz je w szkarłat zmienię inną wieścią: Idź do kościoła, ja tymczasem pójdę Przynieść drabinkę, po której twój ptaszek Ma się do gniazdka wśliznąć, jak się ściemni.

Towarzyszysz mi, Watson?... zapytał z widocznym niezadowoleniem. To zależy od tego, dokąd pan idzie; jeżeli na łąkę i bagno, pójdę z panem. Właśnie tam podążam. Wszak pan wie, co mi polecił Holmes... Przykro mi, że się panu narzucam, ale nie mogę puścić pana samego na trzęsawiska. Sir Henryk położył mi rękę na ramieniu.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają