United States or Portugal ? Vote for the TOP Country of the Week !
Pamiętam, że podobnego wrażenia doznawałem niegdyś, leżąc nad brzegiem morza, gdy fala, jedna za drugą, bez ustanku, pchana wiatrem, którego wyczuć niepodobna było, biegła na piasek z pluskiem i tysiącem szemrzących strumyków nazad się cofała. I tu i tam nieskończoność ruchu, która pociąga i znicestwia. Wróciłem późno w nocy. Dnia 23 grudnia. Zabawił mię dziś Poliński.
Przeziębły, wpółskostniały, przysypany szrónem, Już zdychał, już ostatni raz kiwnął ogonem. Chłop zlitował się nad tą mizeryą gadu, Wziął go za ogon, niesie nazad w chatę, Kładzie go na przypiecku, Podściela mu kożuszek, jak własnemu dziecku.