United States or Vietnam ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nadobne grodu naszego mieszkanki lgnąć będą do pana, jak pszczółki do miodu! Słyszałem o pańskich sprawkach za studenckich czasów, za młodu! tu poklepał z lekka młodzieńca poufale po plecach słyszałem powtórzył nie będę więc wzajemnie nudził pana swoją osobą, opowiesz mi pan en règle, lecz szybko, co cię do mnie sprowadza, a posiedzenie to odbędziemy w dorożce. Podwiozę pana... Zgoda?

Być nie może? zadziwił się Roman, jak mógł najszczerzej. I pomyśleć ciągnął swobodnie że ja tam w kraju tyle przeróżnych rzeczy o panu słyszałem... Urażony jakby tem, co usłyszał, Orlęcki zapytał z kolei sucho: No, i cóż takiego, ciekawym, wymyśliła na mnie luba opinia, czy wiedzieć mogę? Roman niecierpliwie poruszył się na krześle.

I miał rozum, zawołał Tadeusz z zapałem: Te państwa niebo Włoskie, jak o niém słyszałem, Błękitne, czyste, wszak to jak zamarzła woda; Czyż nie piękniejsze stokroć wiatr i niepogoda? U nas dość głowę podnieść, ileż to widoków! Ileż scen i obrazów s saméj gry obłoków!

Nabieram przebiegłości: gdy doktor Mortimer nacierał, chcąc dowiedzieć się, dlaczego interesuję się panią Lyons, napytałem go podstępnie, do jakiego typu należy czaszka pana Frankland; dzięki temu, do końca naszej wycieczki nie słyszałem o niczem innem, tylko o kraniologii. Nie darmo tyle lat przebywam w towarzystwie Sherlocka Holmes.

Nie zdziwiłbym się, gdyby ten głos był wabieniem ostatniego bąka w Europie. Bądź co bądź, w życiu mojem nie słyszałem podobnego dźwięku. Tak, to pustkowie zawiera dużo dziwnych rzeczy. Spojrzyj pan na to wzgórze. Co pan dostrzegasz? Cały stok był usiany okrągłemi, foremnemi kamieniami. Co to takiego? spytałem. To siedziby naszych czcigodnych przodków.

Spostrzegłszy nas, zatrzymał się, ale po chwili szedł dalej. Kogo ja widzę! rzekł. Jeśli mnie oczy nie mylą, doktor Watson. Nie spodziewałem się spotkać pana tutaj... Co to takiego?... Ktoś został ranny... Nie, to niepodobna... Nasz przyjaciel, sir Henryk!... Podbiegł i nachylił się nad zwłokami. Słyszałem jego oddech przyśpieszony, cygaro z rąk mu wypadło. Kto to? Kto to taki? szeptał.