United States or Bosnia and Herzegovina ? Vote for the TOP Country of the Week !


My, przeciwnie, kochamy jej zgrzyt, jej oporność, jej pałubiastą niezgrabność. Lubimy pod każdym gestem, pod każdym ruchem widzieć jej ociężały wysiłek, jej bezwład, jej słodką niedźwiedziowatość. Dziewczęta siedziały nieruchomo z szklanymi oczyma.

Studenci siedzieli po kawiarniach na ulicy; dziewczęta szeleszcząc tanimi jedwabiami uwijały się z kwiatami w rękach, goniły się po kilka razem lub zaczepiały znajomych amis . Widok ten oblał mię jakby żarem. Odgłos pieszczot przez wieczór cały rozkołysał mi zmysły, bolesny zawrót ogarnął je, obudziła się żądza.

Wśród brzęku garnków i chlustów zimnej wody likwidowała z energią tych parę godzin do zmierzchu, które matka przesypiała na otomanie. Tymczasem w jadalni przygotowywano już scenerię wieczoru. Polda i Paulina, dziewczęta do szycia, rozgospodarowywały się w niej z rekwizytami swego fachu.

Taka jest Mab: ona, Ona-to w nocy zlepia grzywy koniom I włos ich gładki w szpetne kudły zbija, Które rozczesać niebezpiecznie; ona Jest ową zmorą, co na wznak leżące Dziewczęta dusi i wcześnie je uczy Dźwigać ciężary, by się z czasem mogły Zawołanemi stać gospodyniami. Ona-to, ona... *Romeo.* Skończ już, skończ, Merkucio! Prawisz o niczem.

Przez grzeczność, w obecności rodziców dziewczęta znosiły go pomiędzy sobą, unikając dotknięcia jego rąk zimnych i wiecznie spoconych. On połykał upokorzenia, znosił przycinki, znajdując dziwną rozkosz w słowach obcych, widzących go w gronie dziewczyn. Irek ma szczęście do kobiet! patrzcie!... zawsze jest pomiędzy niemi!...

Tam jej wybrał zakątek od słońca pstrokaty, Tam jej rany w rosiste poobłóczył szmaty, Tam przygrywał na lutni i znosił jej kwiaty. Ale wkrótce nadeszły rozpląsane święta, I króla otoczyły w pałacu dziewczęta, I zapomniał o wierzbie, bo któż to spamięta? I tanecznie wędrował od sali do sali I czuł, że tchom dziewczęcym brak jakichś korali, I że coś powierzbnego w duszy mu się żali.

A jeśli jeszcze, prócz duszy i ciała, Jest w tym ogrodzie jakaś róża trzecia, Której purpura przetrwa snów stulecia, To wszakże ona też nam w piersi pała Ta róża trzecia, prócz duszy i ciała! Nadchodzi rok nieistnienia, nadchodzi straszne bezkwiecie, W tym roku wszystkie dziewczęta wyginą, niby motyle.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają