United States or Kenya ? Vote for the TOP Country of the Week !


W myślach stanęła mu nagle własna przeszłość w tem samem mieście i przed oczyma migać poczęły przeróżne minionych lat obrazy. Ujrzał zatem siebie maleńkim, u rodziców jeszcze, chłopcem, potem gimnazistą, a następnie akademikiem. Oblicza rozpierzchłych gdzieś po świecie, a dawno niewidzianych kolegów zamajaczyły mu żywo, wspomniał ich przywary, zalety charaktery i serca...

Dzierżymirski teraz z kolei uśmiechnął się na tak jasne postawienie kwestyi. Rzeczywiście, lat temu kilka, gdy nieznany tu zgoła jeszcze przybył osiedlić się w mieście, czyżby śniło się nawet komu przyjść doń z tego rodzaju propozycyą. Błysk zadowolenia miłości własnej przemknął w tej chwili po licach Dzierżymirskiego.

A na innych? Inne wywody były fałszywe. I tak, naprzykład, twierdzisz, że laska jest darem jakiegoś prowincyonalnego klubu myśliwskiego. Przyznaję, że to jest prawdopodobniejsze. Jaki pan stąd wyprowadza wniosek? Znana jest panu moja metoda badania. Zastosuj w praktyce. Mogę to tylko wywnioskować, że przed osiedleniem się na wsi, ten lekarz praktykował w mieście.

Łożący tylko z obowiązku na studya bratanka, a nie przywiązany doń zgoła innym, serdeczniejszym węzłem, parę tygodni temu właśnie starzec przeniósł się był do wieczności, zapisawszy cały majątek na dobroczynne cele. Nie zastawszy więc w mieście nikogo na razie, kto by go znał lub pamiętał, odważnie z biedą wziął się on wówczas za bary.

Co to ma znaczyć? różni różnie plotą, Cóż, kiedy nie był nikt na dnie; Biegają wieści pomiędzy prostotą, Lecz któż z nich prawdę odgadnie? Pan na Płużynach, którego pradziady Były Świtezi dziedzice, Zdawna przemyślał i zasięgał rady, Jak te zbadać tajemnice. Kazał przybory w blizkiem robić mieście I wielkie sypał wydatki; Związano niewód głęboki stóp dwieście, Budują czółna i statki.

Zniknięcie Oli, choć trzymane pilnie w tajemnicy, jak to zwykle bywa w takich razach, nagle, pewnego poranku przedostało się niewiadomo przez kogo, jak i kiedy, do miasta, a wieść ta, podawana z początku ostrożnie, cicho i pod wielkim sekretem, wkrótce była już na wszystkich ustach, komentowana, przeinaczona, a plotką i skrzydlatym ptakiem obmowy obleciała niebawem wszystkie niemal salony towarzyskiego świata w mieście.

Ksiądz poglądał za okno, przerwawszy rozmowę, Ujrzał coś ciekawego, z okna wytknął głowę, Po chwili rzekł powstając: dziś czasu niemamy, Potém o tém obszerniéj s sobą pogadamy; Jutro będę dla sprawy w powiatowém mieście J do Waszmościów z drogi zajadę po kweście.

Dawny jego kolega szkolny z kraju i zagranicy, Edmund R-ski, potrosze nawet kuzyn i towarzysz zabaw dziecinnych dziś bywalec stolicznych salonów, chłopiec zamożny, zbliżył się do niego pierwszy wówczas. Było to podczas karnawału, w zimie, w jednej z kawiarń, bardziej uczęszczanych w mieście.

"Najprzód rycerstwo obeszlemy wszędy, I tych co w mieście zostali się blizcy, I co na wiejskie powrócili grzędy, Mają na zamek zgromadzić się wszyscy; Więc krewne pany, więc starsze urzędy, Ku bezpieczeństwie, a większej ozdobie, Z sowitym pocztem niech staną przy tobie.

Tutaj, w olbrzymiem obcem mieście, w zupełnej samotności, którą można stworzyć jednym obrotem klucza, narzeczeństwo staje się piękną uwerturą, której słuchając, można zapomnieć doprawdy, że czekają całe akty długiej opery. Bo kto wie, jakie śpiewacy mają głosy i ile dysonansów się wkradnie.

Słowo Dnia

obrzędzie

Inni Szukają