United States or Netherlands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Wiesz, kochanie rzekł łagodnie i z wolna że ja już jutro do Paryża jechać muszę... Już jutro?.. wykrzyknęła ze zdziwieniem Ola. Mieliśmy jechać razem do Gowartowa dodała następnie z żalem a ty za granicę dopiero później... I oczy Oli pociemniały nieco, na twarzy zaś odbił się cień widocznego jakby rozczarowania. Dzierżymirski uśmiechnął się na minkę niezadowoloną.

Jak to? przerwał siostrze zdumiony Gowartowski. Tak, serce, tak, Januarku, ja nic zupełnie nie wiedziałam powtórzyła marszałkowa, z widocznym żalem w głosie a dlaczego? Dlatego, że oni poradzili sobie bez nas... Roman porwał Olę i natychmiast wyjechali razem za granicę. I pani Melania umilkła, wszystko najgorsze już było bratu wiadomem.

Ta pociecha teoryi najmniej wszakże nam się przyda w Galicyi, bo naszych głodnych nie stać na to mięso, a posełając je możnym za granicę, smętną musimy nucić dumkę: Sic vos non vobis! Rząd pruski wszelako nie miał na to uwagi czasu głodu 1847 i pozamykał gorzelnie.

Skrzywił się lekko przy ostatnich słowach pan Emil i odrzekł: Zapewne, zapewne, bardzo bym rad pocieszyć drogiego Januarka, ale właśnie wyjeżdżam za granicę i przyznać muszę, że na razie wybrał on się z zaproszeniem wcale nie na czasie! No, zobaczymy zresztą... Co pan wiesz, tu spojrzał uważnie na Krasnostawskiego o pani Oli i Dzierżymirskim?..

Teraz wreszcie również, nie dalej, jak za dni już kilka, postanowił Roman raz jeszcze uczynić próbę w tym względzie i wyjazd za granicę, zapowiedziany przezeń, dla wypoczynku, "de facto" był związanym ściśle z tylko samą, wiecznie jedną, sprawą.

Wspomnienia te jasne i czyste, jak lilje, plątały się bezładnie z innemi świeższemi stokroć, gdy w niej jednej znajdował spokój swój i szczęście. Powoli zacierały mu się jak we mgle, granice istot i czasów; w oczach przyćmionych łzami postać Madonny olbrzymiała, coraz podobniejszą się stając do straconej, obcej i dalekiej.

Przechodzień na jej widok wzdraga się i blednie, Bo nie starczy jałmużny dla tak wielkiej dłoni! Ręko, nadmierna Ręko, W pięść modlitewną się złóż! Męko, nadmierna Męko, Zmalej i skurcz się i znuż! Przekroczyła mych kości zbolałe granice, Przerosła moją duszę, sumienie i łoże, I lękam się, że skoro ukryję w niej lice, Nigdy już ich na światy nie wyłonię boże!

I Dzierżymirski zamilkł na chwilę poczem swobodnie dorzucił: Ale! prawda... Zapomniałem jeszcze powiedzieć szanownemu panu... Za parę dni wyjeżdżam na czas dłuższy za granicę, dla wypoczynku. Roman zatrzymał się i pytająco spojrzał na gościa swego.

Trwało to tygodni parę, i nagle skończyło się wszystko... Edmund R-ski, wezwany telegraficznie do umierającej siostry za granicę, wyjechał, pieniądze wyczerpały się równocześnie, a zaniedbana czasowo jego własna zarobkowa praca wysunęła mu się z rąk; ktoś inny, także potrzebujący biedak, zastąpił go.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają