United States or Caribbean Netherlands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ja naleję!... dodawała matka biedactwo przeziębło, gotowa zachorować... Ale Żabusia siedziała już na kolanach męża i śpiewała: Jechał pan Za nim chłop... Nabuchodonozor uszczęśliwiony, opierał swą główkę o suknię, patrząc w oczy matki, w której gasły kolejno zmysłowe ogniki. Masz dziesięć groszy wołała Żabusia, dając mężowi monetę idź, zabaw się ty teraz... biedny... Raku! =Koteczek.=

High life miejscowy pierwszy dało hasło do odwrotu, za jego przykładem, śladem poszły i sfery inne... Przed domem, oraz na asfalcie obszernego dziedzińca zatętniały liczne uderzenia kopyt końskich, zamajaczyły ogniki u latarń dziesiątek powozów i karet. Rozjeżdżało się tłumnie i coraz szybciej.

Otulało powietrze błękitne, rozgrzane, przenizane nitkami światła i czyniło samą podobną do światła. Cisnęła się do niej zieleń murawy, wszystko się ku niej chyliło miłośnie. Śliczna ty moja szepnął. Uśmiech radości przeleciał po niej. Nakryła mu jednak usta dłonią. Od dotknięcia tej ręki gładkiej a drżącej, jak schwytany ptak, przebudziły mu się w krwi ogniki. Spojrzał na nią.

Kaskada jasnych włosów rozsypana na zarumienione ramiona, drżała złotawym blaskiem; oczy, błyszczące fosforycznym ogniem, migotały u tej kobiety jak dwa błędne ogniki, usta namiętnie rozchylone, zgniecione w świeżym pocałunku miłosnym, zachowały jeszcze wilgoć zmysłowej ekstazy. Wszystko w tej postaci tchnęło zmysłowością, szałem bachantki, poddającej swą pierś pod uściski satyra.

Snopami światła dotykał teraz grzbietów gór, mienił się fosforycznie na wierzchołkach dalekich śnieżnych szczytów. A tam, w dole, zadumane, ciche usypiało miasto... Jedne po drugich, jak iskry dopalającego się płomienia, ogniki gasły w domostwach Vevey światełka, kolejno stopniowo nikły...

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają