United States or Greece ? Vote for the TOP Country of the Week !


Słyszysz? oto oddychają głośno, a niektórzy z nich jęczą i gadają przez sen: Jeden o matce swojéj, drugi o siostrach i braciach, a trzeci o domie swoim i o téj którą miłował sercem, i o łanach gdzie mu się zboże kłaniało jak panu swemu, i szczęśliwi teraz przez sen... lecz się obudzą. W innych kopalniach wyją zbrodniarze; lecz ta jest tylko grobem synów ojczyzny i pełna cichości.

Drugi brat, zmarły przedwcześnie, był właśnie ojcem owego Henryka. Trzeci, Roger, był synem marnotrawnym, żywą podobizną duchową starego Hugona. Tyle nabroił w Anglii, że nie mógł już tu przebywać, uciekł do Ameryki środkowej i umarł w roku 1876-ym na żółtą febrę. Henryk jest ostatnim z Baskervillów. Za godzinę i pięć minut mam go spotkać na dworcu Waterloo.

Właśnie mu teraz szlachcic nad uchem zadzwonił, Podwakroć Wojski machnął, zdziwił się że chybił, Trzeci raz machnął, tylko co okna niewybił; mucha odurzona od tyla łoskotu, Widząc dwóch ludzi w progu broniących odwrotu, Rzuciła się z rospaczą pomiędzy ich lica; I tam za nia mignęła Wojskiego prawica: Raz tak był tęgi, że dwie odskoczyły głowy, Jak rozdarte piorunem dwie drzewa połowy; Uderzyły się mocno oboje w uszaki, Tak że obojgu sine zostały się znaki.

Siadłem opodal na krześle; rozmawialiśmy trochę, chociaż najczęściej milczeliśmy i to było najwymowniejsze. Oni w tem stadyum, że obecność osoby trzeciej nic a nic im nie przeszkadza. »Ten trzeci« nie istnieje dla nich. Całowali się przy mnie tak, jakgdyby byli we dwoje.

Uderzył potem raz drugi i trzeci, Strażnik mu z baszty rogiem odpowiada; Brzękły wrzeciądze, pochodnia zaświeci, I most zwodzony z łoskotem opada. Na tentent koni zbiegli się strażnicy, Chcąc bliżej poznać i męża i stroje.

A gdzie został nasz tato?” „Nieboszczyk? co? wasz tato?” Nie wie co mówić na toZostał w lesie za dworem, Powróci dziś wieczorem.” Czekają wieczór dzieci, Czekają drugi, trzeci, Czekają tydzień cały Nareszcie zapomniały.

Schowajno tam dla mnie, braciszku, kawałek marcepana i szepnij na ucho odźwiernemu, żeby wpuścił Zuzannę Grindston i Nelly; jak mię kochasz. Antoni! Potpan! *Trzeci sługa.* Czegoż tam? Co za gwałt? *Pierwszy sługa.* Wołają was, pytają o was, czekają na was, niecierpliwią się na was w wielkiej sali. *Czwarty sługa.* Nie możemy być tu i tam razem. Dalej, chłopcy! pohulajmyż dzisiaj!