United States or El Salvador ? Vote for the TOP Country of the Week !


On tryumfował, kąpiąc się teraz w tej cmentarnej atmosferze, którą włóczył w fałdach swej kurtki, ciągle milczący, ponury, ziejący niczem nieusprawiedliwioną rozpaczą, zwłaszcza w chwilach wiosennego rozkwitu. Czasem tylko dziewczyna wyrzuciła jeszcze z siebiepsia krewzebrane z ust towarzyszek łatwej zabawy i ciężkiej pracy, i słowo to jak uderzenie szpicruty przecinało powietrze.

Strój koloru murawego, A odcienia złocistego, Murawego dla murawy, Złocistego dla zabawy. Zbiegło się na te dziwy stu płanetników, Otoczyli kołem, nie szczędząc okrzyków. Podawali sobie z rąk do rąk, jak czarę: „Pójmy duszę tym miodem, co ma oczy kare!” Podawali sobie z ust do ust na zmiany: „Słodko wargą potłoczyć taki krzew różany!”

A gdyśmy wreszcie tłumnie i wesoło, Olśnieni ciszą i połyskiem trawy, Na otworzyste wkroczyli pastwisko, Wnet, rozniecone dla własnej zabawy, Bezpożyteczne napozór ognisko, Co niewidzialnym pod słońce płomieniem Drgało, za każdem widoczniejąc drgnieniem, Kładłem żołędzie i wiśniowe liście, Ażeby, skwiercząc, dymiło się wonniej.

Strój koloru murawego, A odcienia złocistego, Murawego dla murawy, Złocistego dla zabawy. Zaszumiało, zawrzało, a to właśnie z dąbrowy Wbiegł na chóry kościelne krzepki upiór dębowy I poburzył organy rąk swych zmorą nie zmorą, Jakby naraz go było wespół z gędźbą kilkoro. Rozwiewała się, trzeszcząc, gałęzista czupryna, I szerzyła się w oczach niewiadoma kraina.

Lubił bardzo myślistwo, już to dla zabawy, Już to że odgłos trąbki i widok obławy, Przypominał mu jego lata młodociane, Kiedy miał strzelców licznych i psy zawołane; Teraz mu s całej psiarni dwa charty zostały, I jeszcze s tych jednemu chciano przeczyć chwały.

Skoro milczący Wiesław usiadł w chatce, Matka go z córką o zdrowie pytały; Milcząc, Bronice dał gościniec mały. Przybył też razem i sąsiad ciekawy, Dobry do rady, dobry do zabawy, Jan, co za stołem niejednym już siadał, Jak mądrze myślał, tak i prawdę gadał. Ale się wszystkim dziwno wydawało, Że Wiesław smutny i mówi tak mało.

Powoli jednak dawał się łudzić nadziei. Kto wie może wreszcie coś się zbudziło w tej głowie mózgu pozbawionej, w tem sercu zda się zatopionem w kale rozpustnych uciech. Patrz, duszko mówił do żony, która z robótką w ręku dozorowała zabawy dwóch dziewczynek, ot zdaje się, że tam na górze jakiś porządek panować zaczyna...

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają