Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 16 lipca 2025


I wyciągały główki przez miéjsce gdzie były oczy ludzkie, i pełna była płaczącéj troski kość spiącego człowieka. A wziąwszy rozgniewany Anhelli, rzucił o ziemię mówiąc: precz kościele zhańbiony. A płomień z ziemi wyszedłszy stanął przed nim w kształcie jakoby ludzkim, i w ubraniu Biskupiém z infułę i z krzyżem na głowie, a wszystko ogniste.

Głos to skowronka brzmi tak przeraźliwie I niestrojnymi, ostrymi dźwiękami Razi me ucho. Mówią, że skowronek Miło wywodzi; z tym się ma przeciwnie, Bo on wywodzi nas z objęć wzajemnych. Skowronek, mówią, z obrzydłą ropuchą Zamienił oczy, o, radabym teraz, Żeby był także i głos z nią zamienił, Bo ten głos, w smutnej rozstania potrzebie, Dzień przywołując, wywołuje ciebie.

Twarz blada, żółta jakby pocentkowana sinemi podkowami, podkreślającemi przymknięte oczy i rozciągającemi się na silnie wyciągniętą skórę nosa, nie miała ani śladu purpury warg, które białe, wązkie, postrzępione, niknęły prawie w bladej masce.

Idź zamówić konie: Wkrótce pospieszę za tobą. Tak, Julio! Tej jeszcze nocy spocznę przy twym boku; O środek tylko idzie. O, jak prędko Zły zamiar wnika w myśl zrozpaczonego! Gdzieś niedaleko stąd mieszka aptekarz; Przed paru dniami widziałem go, pomnę, Jak zasępiony, w podartem odzieniu, Przebierał zioła; zapadłe miał oczy, Ciało od wielkiej nędzy jak wiór wyschłe.

Ciągle ktoś wchodził i, nie zatrzymując się, spieszył do improwizowanej kaplicy. Na palcach, po cichu wcisnąłem się do sypialni. W swoim wielkim fotelu koło łóżka siedziała mama. Zdawało się, że śpi, bo oczy miała pół przymknięte, nieruchome, jakby martwa, bez jednej kropli krwi. Prałat stał koło niej, trzymając w rękach dłoń jej zwisła bezwładnie na poręczy.

A teraz podniosę oczy do Królowy Niebieskiéj i będę się modliła do niéj. Zaczęła więc tu umierająca mówić litanije do Matki Chrystusowéj, i właśnie wymówiwszy Różo złota! skonała. I na znak cudu, upadła róża żywa na białe piersi umarłéj, i leżała na nich, a w jamie rozeszła się od niéj woń różana i mocna.

Rauty bywały nudne. Mężczyźni młodzi nie umieli poprowadzić porządnie rozmowy. Panienki nudziły się w swym gołębniku. Oglądały się za rozrywką. Błękitne oczy Lili padły nagle na dwie mistyczne sylwetki, siedzące nieruchomo obok siebie. Panienka skrzywiła się nagle. Stanowczo ta para działa jej na nerwy.

Jedną ręką swe oczy kryła w puklach warkoczy I pierś kryła pod rąbek bielizny; Drugą ręką od łona odpychała ramiona Klęczącego u kolan mężczyzny. Ten, ściskając kolana, mówił do niej: „Kochana! Więc już wszystko, jam wszystko utracił? Nawet twoje westchnienia, nawet ręki ściśnienia Wojewoda już zgóry zapłacił?

Każesz odejść, odchodzę, oto masz sukienki, Ubierz się i wyjdź prędko dzieńdobry ci powiem. Dobranoc! już dziś więcéj nie będziem bawili, Niech snu anioł modremi skrzydły cię otoczy, Dobranoc, niech odpoczną po łzach twoje oczy, Dobranoc, niech się serce pokojem zasili.

Rozumiesz więc teraz, kochanie ty moje? rzekł znowu po chwili miękko, łagodnie, i spojrzawszy prosząco w oczy słuchającej go w milczeniu Oli, rzucił pytająco: -Przebaczasz?..

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają