United States or Montenegro ? Vote for the TOP Country of the Week !


Mam wyrzuty sumienia, że cię tam posyłam. Sprawa nieczysta. Możemy się śmiać, ale ci powiem, że chciałbym cię już widzieć tutaj z powrotem. Baskerville Hall. Sir Henryk Baskerville i doktor Mortimer byli gotowi do drogi i w dniu oznaczonym wyruszyliśmy do Devonshire. Sherlock Holmes odwiózł mnie na dworzec i udzielił ostatnich rad i wskazówek.

Chciał mówić Wiesław, ale go Jan bacznie Ostrzega cicho i tak mówić zacznie: »Ważne mi, ważne zwiastują się rzeczy! Jest Bóg, co ludzkie sprawy ma na pieczy, Chwała mu wieczna! Mila gospodyni Niechaj z ufnością, co powiem, uczyni, Bo z serca idzie szczera moja rada: Uproście koni z wozem u sąsiada. A życzliwość hojnie mu wrócimy, Bo wszyscy w drogę wybrać się musimy.

Gdzie, o jakiej dobie Zejdziem się skrycie i przysięgniem sobie, Powiem ci, idąc, czcigodny kapłanie; Błagam cię tylko, niech się to dziś stanie. *O. Laurenty.* Święty Franciszku! Cóż to za przemiana! Toż Rozalina, owa ukochana, Niczym już dla cię? Miłość więc młodzieży W oczach jedynie, a nie w sercu leży? Jezus! Marya! Ileż to solanki Ściekło z twych oczu dla owej kochanki!

Inny koloryt wdziewa dumne czoło, Gdy miłość w sercu a śmierć naokoło! Spojrzyj w zwierciadło samo szkło ci powie, Że wawrzyn takiej nie przychylny głowie! Komikiem jesteś wróć cicho do domu Ja mej pogardy nie powiem nikomu! Chybabyś dusze ufne, mdłe, dziecinne Chciał wieść do zguby przez chętkę próżności, I na łup wrogom wydawszy niewinne, Po nich wziąść w zysku blask popularności!

*Romeo.* Zaraz ci powiem: próżnobyś zgadywał; Byłem na balu w domu mego wroga, Gdziem został ranny, lecz zbójczyni sroga Czuje cios wzajem przeze mnie zadany, Tak, że na nasze zobopólne rany Święty wpływ tylko twej, ojcze, opieki Poradzić zdoła i dać zbawcze leki. Po chrześcijańsku, jak widzisz, przemawiam, Skoro się nawet za mym wrogiem wstawiam.

Tajemnicę twą zachowam, zginie ona w obszarach, w bezdnach utonie... Nie powiem, ci... cho będę... ci... cho... zaszeptała znów fala, i szept ten powtórzyły fal miliony... I jak śmiech szyderczy, tak i teraz ten półszept cichy, stłumiony, drżący, szedł znowu po łuskach fal, tajemniczy, straszny... Nie... po... wiem!.. ci-cho będę, ccci-cho...

Wiesz, Oluniu, co ci powiem? odezwał się nagle do żony Roman, gdy, mijając właśnie wysokie, gotyckie wieżyce pięknego kościoła katolickiego, zagłębiali się w aleję, poprzez drzew liście, rozjaśnioną tajemniczo cieniami księżycowego światła... Otóż ciągnął po przelotnej chwilce wahania że napisałem do jednego z dawnych znajomych, by donosił mi, co się dzieje z ojcem twoim w Gowartowie...

Jeżlim tyle na jego nie korzystał dworze Jak drudzy, i wróciwszy w domu ziemię orzę, Gdy inni więcéj godni Wojewody względów Doszli potém najwyższych krajowych urzędów, Przynajmniéj tom skorzystał, że mi w moim domu Nikt nigdy nie zarzuci, bym uchybił komu, W uczciwości, w grzeczności; a ja powiem śmiało. Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.

Na brzeg oboje wyjęto już skrzydło, Ciągną ostatek więcierzy. Powiemże, jakie złowiono straszydło? Choć powiem, nikt nie uwierzy. Powiem jednakże. Nie straszydło wcale; Żywa kobieta w niewodzie! Twarz miała jasną, usta jak korale, Włos biały, skąpany w wodzie;

Słowo Dnia

wyłoniła

Inni Szukają