Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 16 listopada 2025
Od tego zdarzenia upłynęło lat siedem. Przez te lata Seweryn miał znów kilka intryg, a przechodząc przez ogród Saski, uśmiechał się na widok małej dziewczynki bawiącej się kamyczkami i kasztanami zbieranemi wśród żwiru. Dziewczynka miała ciemne oczy i kręcone włosy Seweryna a linia jej łydek, ubranych w jedwabne pończoszki, wyginała się w charakterystyczny sposób.
W kościele zrobiło się bardzo cicho, wszystkie oczy zwróciły się ku ołtarzowi. Pomódlmy się na intencyę Bogu wiadomą. Prośmy Matkę Najświętszą... Słowa się urwały i znów było cicho przez chwilę. Naraz od tylnych ławek rozległ się głośny jęk i płacz i w tejże chwili kościół cały zatrząsł się od łkania.
Czyliż Romeo odjął sobie życie? Powiedz: tak! a te trzy litery gorszy Jad będą miały, niż wzrok bazyliszka. Jeżeli takie tak istnieje, Julia Istnieć nie będzie; zawrą się na zawsze Te usta, które to tak wywołały. Zginąłli, powiedz: tak , jeżeli nie nie ; W krótkich wyrazach zbaw albo mnie zabij. *Marta.* Widziałam ranę na me własne oczy.
Coraz to mocniej otulasz się w chustę, W której pierś twoja, jak w gnieździe, się chowa, Trzeba nam było rzec dawniej te słowa, Co dzisiaj zabrzmią spóźnione i puste! Trzeba nam było spleść dłonie uparte I z zamkniętemi iść w słońce oczyma! Dzisiaj te oczy zostaną otwarte, Dzisiaj się warga w pół drogi zatrzyma... Pożarze pierśny, płomieniu ustny, Bezsenne noce, senne poranki!
Ona mu była sługą i uściełała łoże liściami i doiła reny wieczorem, a rano wypędzała je na paszę. Serce jéj od modlitwy ciągłéj stało się pełne łez, smutków i niebieskich nadziei, i wypiękniało na niéj ciało. Oczy rozpromieniły się blaskiem cudownym i ufnością w Bogu; a włosy stały się długie i podobne szacie obszernéj kiedy się w nie ubrała, i podobne namiotowi biednego pielgrzyma.
Sędzia czaty zmieszał I przeciąwszy mu drogę, do źródła pośpieszał. Z wiatrem igrały białe poły szarafana, I wielka chustka w pasie końcem uwiązana; Słomiany, podwiązany kapelusz, od ruchu Nagłego chwiał się z wiatrem jako liść łopuchu, Spadając to na barki, to znowu na oczy; W ręku ogromna laska: tak Pan Sędzia kroczy.
Zgwałćiłáś, niepobozna śmierći, oczy moie, Zem widźiał umiéráiąc miłé dźiéćię swoie, Widźiałem, kiedyś trzęsłá owoc niedoyrzáły: A rodźicom nieszczesnym sercá sye kráiáły.
Ja zaniosę! Nie trza wyrzekł ten drugi, nogą drzwi otwierając. Janek pozostał na środku kredensu, w którym zaczynał zapadać powoli zmrok, przez abażur lipowych gałęzi koło okien rozpostartych. Nagle, w bocznych drzwiach ukazała się pani sędzina. Miała usta silnie zaciśnięte i oczy zmrużone.
Oto na ciele najmłodszego syna leżał ojciec, jak pies co położy łapy na kości i gniewny jest. A oczy tego ojca otwarte błyszczały jak szkło, a czworo innych umarłych leżało w bliskości leżąc jedni na drugich. I spojrzawszy na nie Szaman rzekł: co uczyniłem? Oto ojciec żyje a synowie pomarli już. Dla czegożem się modlił! Tak mówiąc wyszedł z lochu, a połowa zgrai szła za nim.
To, y czego żal oycowski nie da serdeczny Przypomináć więcéy, był iéy głos ostáteczny. A mátce, słysząc żegnánié ták żáłośćiwé, Dobré serce, że od żálu zostáło żywé. Nieszczesné ochedéstwo, żáłosné ubiory, Moiéy namilszéy cory: Po co mé smutné oczy zá sobą ćiągniećie? Zálu mi przydáiećie. Iuż ona członeczków swych wámi nie odźieie: Niemász, niemász nádźieie.
Słowo Dnia
Inni Szukają