United States or Malawi ? Vote for the TOP Country of the Week !


Każesz odejść, odchodzę, oto masz sukienki, Ubierz się i wyjdź prędko dzieńdobry ci powiem. Dobranoc! już dziś więcéj nie będziem bawili, Niech snu anioł modremi skrzydły cię otoczy, Dobranoc, niech odpoczną po łzach twoje oczy, Dobranoc, niech się serce pokojem zasili.

Urodzona na przedmieściu, wychowana w cieniu kamienic, córka stróża, gnieżdżącego się w zatęchłej suterynie, podlotkiem zaledwie uciekła, pozostawiając po za sobą ojca, młodszego brata, wiecznie zamorusanego Wicka i kij, którym ojciec zwykł był dzieciom na dobranoc kości łamać. Nie był to jednak zły człowiek, pracowity, przeważnie trzeźwy i zupełnie uczciwy.

Dobranoc ci przez klamkę, niestety! zamknięta! Powtarzając dobranoc nie dałbym ci zasnąć. Dobrywieczór! on dla mnie najsłodszém życzeniem; Nigdy, czyto przed nocą dzieli nas zapora, Czyli mię ranna znowu przywołuje pora, Nie żegnam się, ni witam s takim zachwyceniem,

Obawa jest, jeszcze! przedrzeźnił szorstko doktór i widocznie nadrabiając miną, dorzucił. Wam wszystkim się zdaje, że doktór to prorok!... Naturalnie, że jest!... Czy ja wiem zresztą wszystko w ręku Najwyższego zobaczymy... No, tymczasem dobranoc! doktor wyciągnął rękę na pożegnanie.

I podtrzymywana przez Ładyżyńskiego głównie, popłynęła przez czas krótki jeszcze rozmowa ogólna, poczem panowie powiedzieli Oli dobranoc i rozeszli się, pozostawiając samą.

*Julia.* Nie, pani; jużeśmy we dwie wybrały, Co mi na jutro może być potrzebnem. Pozwól, bym teraz sama pozostała, I niechaj Marta spędzi noc z tobą. Pewnam, że wszyscy macie dość roboty, Przy tym tak nagłym obchodzie. *Pani Kapulet.* Dobranoc! Połóż się, spocznij; potrzebujesz tego. *Julia.* Dobranoc! Bóg wie kiedy się zobaczym.

Jeszcze słów parę, a potem dobranoc, Drogi Romeo! jeśli twoja skłonność Jest prawą, twoim zamiarem małżeństwo, To mię uwiadom jutro przez osobę, Którą do ciebie przyślę, gdzie i kiedy Zechcesz dopełnić obrzędu; a wtedy Całą przyszłość u nóg twoich złożę I w świat za tobą pójdę w imię Boże. Panienko! *Julia.* Idę. Lecz jeśli mię zwodzisz, To cię zaklinam... Julciu! *Julia.* Zaraz idę.