United States or Tonga ? Vote for the TOP Country of the Week !


Żegnam panią... tu powstał z siedzenia i skłonił się z daleka. Pożegnany z kolei ukłonem sztywnym nieco odchodzącej "pseudo-arystokratki", Dzierżymirski zwrócił się do lokaja: Jest kto? zapytał. Jakiś pan powiada, że jaśnie pana zna dawno, chce się widzieć koniecznie. Jak wygląda? Taki sobie... nie bardzo pokaźny...

Zamykaj, do kroćset! zagrzmiał Ładyżyński, porzuciwszy silny przeciąg i zwrócił się równocześnie do Krasnostawskiego. Ma pan jeszcze ochotę na partyjkę?... bo ja to nie! O, ja również! odparł szybko Krasnostawski Zresztą nie mogę, mam dzisiaj pilne zajęcie jeszcze i wracać muszę! Żegnam pana! dorzucił uprzejmie i powstawszy, wyciągnął rękę do Ładyżyńskiego.

Żegnam panie! wyciągnął uprzejmie rękę do pani domu, a następnie do panny. Ta ostatnia podała mu , z niewysłowionym wdziękiem i cicho rzekła: Przyjm pan, panie prezesie, i ode mnie szczere podziękowanie za to, co czynisz dla ojca mego... Jesteś szlachetnym, dobrym i wdzięczność moja nie zapomni panu tego nigdy!..

Uciekam już, bo mam jeszcze parę wizyt, ale... Ładyżyński urwał Wszak pani marszałkowa jedzie jutro dopiero o 3-ej, nieprawdaż? mówił, całując z wdziękiem rękę staruszki nie żegnam się więc, będę na dworcu, może wypadnie coś ułatwić, dopomóc... Dziękuję panu, dziękuję bardzo odparła z uśmiechem pani Warnicka do miłego zobaczenia się. .