United States or Guadeloupe ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nie taki, jak wówczas, zazdrosny, zły, brzydki!... przekomarzała się z wdziękiem ale taki zakochany... wielki!...

Ona miała spuszczoną główkę cudną i opierała się z wdziękiem na jego ramieniu, on zaś, tuląc nieznacznie tancerkę swą do piersi, pożerał wzrokiem jej twarz, nagie ramiona i szyję kształtną, a długą i giętka, jak kwiat, o łodydze wysokiej. Od czasu do czasu piękna panna wznosiła na niego swoje głębokie, mieniące się źrenice, i spojrzenia ich spotykały się na chwilę...

Z wdziękiem, Topolski podał natychmiast Oli swe ramię, rozpływając się jednocześnie w podziękowaniach, grzecznościach i zasypując zręcznymi komplementami młodą kobietę... Uprzejma gospodyni tymczasem prowadziła go ku grupie siedzących starszych dam.

Mile pieścił on wzrok wytwornym wdziękiem kobiecych tualet, szeleszczących łagodnie, a zgoła nie krzyczących barwą i gustownych nęcił powabem na jedną modłę elegancko skrojonych ubiorów męskich, pławił się cały w estetyce ogólnej manier, ukłonów, w szablonie światowej salonowej komedyi, a poprawny nie raził niczem harmonii, w całości swej nie wywołując również wcale fałszywo brzmiących zgrzytów.

Żegnam panie! wyciągnął uprzejmie rękę do pani domu, a następnie do panny. Ta ostatnia podała mu , z niewysłowionym wdziękiem i cicho rzekła: Przyjm pan, panie prezesie, i ode mnie szczere podziękowanie za to, co czynisz dla ojca mego... Jesteś szlachetnym, dobrym i wdzięczność moja nie zapomni panu tego nigdy!..

Dzierżymirski, wpatrzony początkowo bezmyślnie, począł się teraz właśnie przyglądać uważniej, ujęty wdziękiem widoku, gdy nagle posłyszał głośno wyrzeczone koło siebie słowa: S'il vous plait, monsieur! Roman odwrócił się szybko. Szwajcar, pozbierawszy pieniądze, oddawał mu sakiewkę.

Na jednym z nich, w aureoli blasków nad głową, umarła, cicha, po fali sennej płynęła postać blada z twarzą anielską i łagodną, to sławne dzieło Delaroche'a "La jeune Martyre". Wisiało ono na prawo, równolegle z wejściem do salki, na ścianie zaś bocznej od tego wejścia, w lewo, od innych odbijało wdziękiem, pędzla "Girodet Trioson'a" Przebudzenie Apollina, pięknego, jak marzenie, w postawie leżącej, pogrążonego we śnie głębokim.

Głowę pochyloną miała nieco, a upiększały włosy, falujące z lekka w marmurze, jedną rączką podpierała oblicze, natchnione, o rysach drobnych i subtelnych drugą dotykała niedbale swej sukni, z ujmującym wdziękiem...

Związała włosy i powoli, z pewnym leniwym wdziękiem na poduszki sofy upadła. Funta kłaków niewarte! powtórzyła przez zaciśnięte zęby. Z po za uchylającej się firanki dolatywał przenikliwy głos dziewczyny, śpiewającej na scenie drżącym sopranem: /# „Demande aux lys, s'ils aiment la rosée”. #/

Ewelinka z wdziękiem opiera głowę o pulpit i pozostaje w tej pozie chwil kilka, żałując, że nie może widzieć samej siebie i ocenić w całej malowniczości sytuacyę, w której się znajduje. Pan Wentzel tymczasem mieni się na twarzy wszystkiemi kolorami tęczy. Boże mój! ona... przez niego cierpi, a on stoi jak wkuty w dywan, nie mając siły, aby powiedzieć słowo na swoje usprawiedliwienie!...

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają