Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 15 lipca 2025


Pełna krytycyzmu i niełaski przyjmowała ich starania i umizgi, z jakimi przyklękały przed nią, przymierzając fragmenty sukni, znaczone białą fastrygą. Obsługiwały z uwagą i cierpliwością milczący idol, którego nic zadowolić nie mogło.

Przez próg komnaty do gabinetu wchodziła już Ola, ubrana do wyjścia, w kapeluszu i sukni, skrojonej elegancko i szeleszczącej jedwabiami spódnic. I ona od lat tych pięciu nie zmieniła się prawie. Wypiękniała tylko jeszcze bardziej, bujniejszemi stały się kształty i linie jej ciała, ponętniejszemi, w całym swym czerwcowym rozkwicie, lat już niespełna trzydziestu.

Panna młoda przechodzi próg i wolno, poprzedzana przez dziadka kościelnego, sunie do ołtarza a tren jej sukni wlokący się po ziemi pozostawia za sobą jakby smugę świetlaną... Lecz Honorka zda się niespostrzegać nawet przejścia panny młodej. Teraz drży cała i blada jest jak opłatek. Gdy karety zajechały przed kościół, doznała nagle jakby silnego uderzenia z tyłu głowy.

Znów po kieliszek sięgnęła, z butelki nalała, wypiła. W pół drogi ręka jej w fałdy sukni opadła. Była już na wpół pijaną. Psia krew! powtórzyła raz jeszcze i głowę w tył przechyliła. Ktoś drzwi w sali otworzył. Gaz w kuli zaczął migotać, chyląc się na obie strony. Rozpaczliwy jakiś smutek wypełnił małą przestrzeń lożki, jakaś grobowa pustka, pomimo tłumu poruszającego się po za firanką.

Nie mogę być obojętny na arcydzieła, gdy je mam przed oczyma odparł Holmes. Mógłbym się założyć, że ta dama w niebieskiej atłasowej sukni i ten sędziwy mąż w peruce, wyszli z pod pędzla Reynoldsa. Wszak to wszystko portrety rodzinne? Tak, wszystkie. Czy pan zna imiona i daty? Barrymore próbował wtajemniczyć mnie w rodowody i zdaje mi się, żem zapamiętał jego wykład.

Tylko nad tapczanem rozkładał się jeszcze szmat gobelinu, na którym widać było zczerniałe, jak nogi topielca, nogi jakiegoś mitologicznego bohatera i plamę kobiecej, purpurowej sukni.

Chociem czarny, jak djabełek, Przeciem z siebie rad, Kto zna pracę kominiarza, Ten powie, żem chwat! Toć w kominie i na dachu Nie tak łatwy trud, Często życie swe naraża Kominiarzów ród. Więc nie śmiejcie się z biedaka, Co pracować chce, I nie z sukni, ale z czynów Uszanujcie mnie. Młodszych braci mną nie straszcie, To bolesny żart, Bo uznania za swą służbę Kominiarczyk wart.

Chcesz, widzę, wyspać się za cały tydzień, Jakbyś wiedziała, że ci hrabia Parys Następnej nocy nie da oka zmrużyć. Odpuść mi, Panie, amen! Jak śpi smacznie! Muszę jednak zbudzić. Julciu! Julciu! Niechno cię hrabia Parys tak zastanie, To się dopiero zerwiesz. Cóż to? w sukni? Jużeś ubrana i znów się pokładłaś? Dosyć już tego! Julciu! Panno Julio!— Ha! przez Bóg żywy! Na pomoc! na pomoc!

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają