Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 13 maja 2025
Wśród wielu innych w tymże rodzaju posągów, wyróżniała się jeszcze rzeźba, nader piękna, zatytułowana : "Wspomnienie". Twórcą jej był Mercié Autonin. Przedstawiała ona młode dziewczę, o rysach drobnych, z głową przechyloną w tył nieco, z obliczem, tonącem jakby w głębokim, cichym śnie.
I objął ją ostrożnie, cofając się w tył, gdyż kareta skręcała w ciaśniejszą ulicę a na chodnikach kręciło się sporo przechodniów. Lena potrząsnęła wspaniałomyślnie głową.
Już noc pierzchała, już różane włosy Zorza na wschodnim roztacza obłoku Bitwa wre dotąd, ślepe lecą ciosy, Ni w tył, ni naprzód nie ruszono kroku; A bóg zwycięztwa, przyszłe ważąc losy, Równy krwi ciężar ztąd i zowąd bierze, I szala dotąd w równej stoi mierze.
Wokoło ciemność głucha; Echo powtarza wciąż: „To ja, twój mąż, twój mąż!” I staje, i myśli, i słucha, Słucha, zrywa się, bieży, Włos się na głowie jeży, W tył obejrzeć się lęka, Coś wciąż po krzakach stęka, Echo powtarza wciąż: „To ja, twój mąż, twój mąż!” Lecz zbliża się niedziela, Zbliża się czas wesela. Zaledwie słońce wschodzi, Wybiegają dwaj młodzi.
Słuchając męża, zdjęła właśnie przed chwilą suknię, i siadała obecnie przed lustrem, z obnażoną szyją i ramionami. Pragnąc rozczesać włosy, przechyliła się w tył i poczęła rozwiązywać je leniwym ruchem rąk. Poczekaj rzucił żywo Dzierżymirscy damy tej babie odpowiedź muzyką całusów!.. Przypomni sobie może luba rozwódka małżonka!.. Ha-haha, a to się wściekać dopiero będzie!..
Obrał drugie; już ławę jak taran murowy W tył dźwignął dla zamachu, już ugiąwszy głowy, Z wypiętą na przód piersią, s podniesioną nogą Miał wpaść... ujrzał Wojskiego, uczuł w sercu trwogę. Wojski cicho siedzący s przymrużuném okiem, Zdawał się pogrążony w dumaniu głębokiém; Dopiero gdy się Hrabia s Podkomorzym skłócił I Sędziemu pogroził, Wojski głowę zwrócił.
Hrabia wracał do siebie lecz konia wstrzymywał, Głową coraz w tył kręcił, w ogród się wpatrywał; I raz mu się zdawało, że znowu z okienka Błysnęła tajemnicza, bieluchna sukienka, I coś lekkiego znowu upadło z wysoka, I przeleciawszy cały ogród w mgnieniu oka, Pomiędzy zielonemi świeciło ogórki: Jako promień słoneczny wykradłszy się s chmurki, Kiedy śród roli padnie na krzemienia skibę, Lub śród zielonéj łąki w drobną wody szybę.
Przymknąwszy z lekka powieki, lecz tak, by mogła widzieć siebie, przegięła swą ładną główkę i kibić nieco w tył, oraz rozchyliła usteczka...
Dziś rano stanąłem przed lustrem, jak zawsze, aby zaczesać włosy i odrazu zobaczyłem, jak jestem do Pułkowskiego podobny: te same rysy, te same wydęte wargi i czoło cofnięte w tył dziedzictwo po przodkach naszych dzikich. I kiedym ujrzał tam w lustrze siebie, zabójcę, jak szalony wybiegłem z domu.
Słowo Dnia
Inni Szukają