Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 15 lipca 2025


W myślach stanęła mu nagle własna przeszłość w tem samem mieście i przed oczyma migać poczęły przeróżne minionych lat obrazy. Ujrzał zatem siebie maleńkim, u rodziców jeszcze, chłopcem, potem gimnazistą, a następnie akademikiem. Oblicza rozpierzchłych gdzieś po świecie, a dawno niewidzianych kolegów zamajaczyły mu żywo, wspomniał ich przywary, zalety charaktery i serca...

Przed udaniem się na spoczynek, podniosłem roletę i wyjrzałem przez okno. Widok był na trawnik przed portykiem. Pośrodku stały dwa dęby, miotane wiatrem, Księżyc, w ostatniej kwadrze, przeświecał blado przez chmury. Zdala widniały nagie skały, a po za niemi trzęsawisko. Spuściłem roletę, nie chcąc patrzeć dłużej na ten ponury krajobraz.

Pozowała jednak przed nim nadamęwykwintną i wytworną pragnęła mu imponować koronkami wziętemi na kredyt i francuzczyzną zapożyczoną z „Rozmówekpani Bocquel. On dokładał wszelkich usiłowań, aby ujść w oczach tej wykwintnej damy za człowieka bogatego, prowadzącego dom na wielką skalę.

Myślałem nieraz przez znak dotykalny Wyrazić Tobie ten świat idealny, Cudowny, skryty, własny twego ducha, Zkąd życia twoje co chwila wybucha W którym twa dusza łamiąc się na dwoje, Jakiemś podziemnem i wewnętrznem okiem Patrzy przed sobą w własne myśli swoje, Wiecznym z jej głębi rwące się potokiem! A choć się w przepaść sama rozstępuje, Zawsze się jedną, zawsze całą czuje.

Wolałby bowiem zobaczyć nawet roztwierającą się przed nim przepaść bez wyjścia, gdyż ufny w swój rozum, znalazłby je na pewno, niż widzieć ciągle przed sobą ten pełny milczenia sfinksowy spokój, idącego przed nim ciemnego, nieodwołalnego jutra!.. Przestraszał go on przejmował zgrozą...

Zbiegłem z kilku kamiennych schodów i znalazłem się znów na ulicy. Konstelacje stały już stromo na głowie, wszystkie gwiazdy przekręciły się na drugą stronę, ale księżyc, zagrzebany w pierzyny obłoczków, które rozświetlał swą niewidzialną obecnością, zdawał się mieć przed sobą jeszcze nieskończoną drogę i, zatopiony w swych zawiłych procederach niebieskich, nie myślał o świcie.

Panna młoda przechodzi próg i wolno, poprzedzana przez dziadka kościelnego, sunie do ołtarza a tren jej sukni wlokący się po ziemi pozostawia za sobą jakby smugę świetlaną... Lecz Honorka zda się niespostrzegać nawet przejścia panny młodej. Teraz drży cała i blada jest jak opłatek. Gdy karety zajechały przed kościół, doznała nagle jakby silnego uderzenia z tyłu głowy.

W umyśle jego cichł szept przeszłości, niepostrzeżenie, stopniowo, obrazy jej niknęły teraźniejszość wracała... Przed wzrokiem mężczyzny mignęła naraz rozkosznie sylwetka Oli; pragnienie miłości, życia, silnie nim owładnęło. Śpieszył się.

Ola jeszcze bardziej przytuliła się do męża, jakby szukając obrony przed czemś, czy przed kimś, Dzierżymirski silniej przygarnął do siebie. Równocześnie, jakby kierowane wzajemnym odruchem jednomyślnym i uczuciem wzajemnem, twarze ich zbliżyły się i złączyły usta!...

Rozejrzał się dokoła, jak gdyby obawiał się pogoni, następnie spuścił się drugim stokiem. No i cóż? Mam racyę? zagadnął Frankland. Tak, widziałem chłopca na własne oczy; z jego zachowania się można poznać, że spełnia jakąś misyę potajemną. A jaką, łatwo się domyśleć... Ale nie pisnę słówka przed policyą i pana proszę o sekret. Ani słowa, pamiętaj!... Jeżeli panu na tem zależy...

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają