United States or Burkina Faso ? Vote for the TOP Country of the Week !


Podłoga, ściany, zdawały się być przesiąkłe wonią potu, brudnej bielizny i piwniczej wilgoci. W kącie bielały skorupy rozbitej miski, przed drzwiami numerów porzucono buty, z których jeden w niepewnem świetle płynącem z wysoko umieszczonego okienka, miał świeżą zelówkę jasno na czarnem tle podłogi się znaczącą.

Pobłogosławić chciejcież więc biednemu, Bo ten przed nędzą nigdzie się nie schroni, Kogo przekleństwo dobroczyńców goni. Sprawcie, Bóg za to niech będzie nad wamiTu Bronisława zalała się łzami; Bronika patrzy dużemi oczyma, Ciekawość tylko na jej ustach trzyma Uśmiech pustoty; ale gdy ujrzała, Ze tu i Wiesław i matka płakała, Wnet Bronisławę objęła za szyję I łzy niewinne na jej łonie kryje.

Przed nami t. j. przedemną i Polińskim, Turski mówi wciąż o swej miłości; widać, że tylko ten przedmiot go zajmuje. Zdaje mi się, że w podobnym wypadku byłbym więcej skryty. Chociaż... nie wiem. To powtarzanie: kocham, kocham, kocham... jest czysto odruchowe i niewłasnowolne, jak śpiew ptaka na wiosnę.

Chcąc się pochwalić przed Kopciuszkiem, co też to one użyły, jęły opowiadać o cudnej zabawie, nareszcie wspomniały o prześlicznie wystrojonej dziewicy, która przed samą północą uciekła z balu i swoją ucieczką wszystkie humory zwarzyła. Ale to nic, dodała macocha, król Ćwieczek wyda drugi festyn, a wtedy jedna z was, córeczki drogie, musi dostać koronę!

I nie darmo; choć skarbów przed tobąm nie składał, Ale mi drogo każda kupiona pieszczota, Na wagę duszy mojéj, pokojem żywota; Dla czegoż mię odpychasz? nadaremniem badał. Dziś odkrywam łakomstwo nowe w sercu twojém, Pochwalnych wiérszy chciałaś; marny pochwał dymie! Dla nich więc igrasz z bliźnich szczęściem i pokojem? Nie kupić Muzy!

A nie było już w nim żadnéj pamięci, ale była pamięć o rzeczach które mu się zdarzyły za młodu; lecz o dniu wczorajszym nie wiedział i nie myślał o jutrze. A utrzymywał się z robaczków które nazywają czerwcem; i z nich płacił podatek Carowi, a był właśnie dzień składania daniny. Jakoż o godzinie późnéj zajechał przed chatę celnik, i napiwszy się ze dzbana dopomniał się o rzecz winną.

Ot, jak stare konie w kieracie, jeden za drugim ślepy, zawsze w kółko obraca swe jarzmo i powiada: pracuję dla ludzkości, dla kraju, dla rodziny... Kłamstwa, kłamstwa! Rysiński milczał chwilę, patrząc bez wyrazu przed siebie, jak gdyby szukał słów, które oddawna miał w pogotowiu, tylko gdzieś nagle ich zapomniał.

Przechodząc obok Bradleya, zechciej wstąpić do sklepu i każ mi przynieść paczkę najmocniejszego tytoniu. Jeżeli możesz, byłbym ci bardzo obowiązany, gdybyś tu nie wracał przed wieczorem, a wtedy zestawimy nasze wrażenia i poglądy.

Naumyślnie nie pokazywałem Zaleskiej arcydzieł i śledziłem, czy je odczuje i odnajdzie. Ona nie ma wcale zmysłu artystycznego; zatrzymywała się przed najmarniejszymi obrazami i wygłaszała takie śmiesznie naiwne zdania, że tylko ta otwarta szczerość była jedyną ozdobą tego, co mówiła. Wmawiam w siebie, że nie można się zakochać w kobiecie niewrażliwej na piękno: jestto gminność na cale życie.

Pani Szymczyńska uznaje za stosowne przestrzedz córkę przed niebezpieczeństwem, na jakie się naraża, pozostając sam na sam z mężczyzną. Lecz Ewelinka smaruje sobie nos kremem Simona i pogardliwie wzrusza ramionami. Z jakim mężczyzną mnie widziałaś? pyta, odymając usta. Z panem Wentzlem!...

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają