United States or Canada ? Vote for the TOP Country of the Week !
Z żoną Stanisław wychodzi z komory, Wnosi do izby dwa pieniężne wory; Czterysta złotych ułożył na ławie I tak powiada: »Zgarnij to, Wiesławie, Jedź do Krakowa, a za te talary Kup mi dwa konie i wybierz do pary. A cóż droższego mieć możesz od matki? Jedneć to moje przed grobem dostatki«. Bronika matkę objęła za szyję I wstyd rumiany na jej piersi kryje, Lecz pusty uśmiech zwraca na Wiesława.
O, i bardzo! przerwał Topolski przynajmniej dla mnie... Bo gdy, stojąc na wysokościach niebotycznych, ciągnął, zapalając się do słów własnych ujrzałem nagle, jak zaróżowiona silnie jutrzenka prysła snopem promieni, jak całując jakby po prostu okoliczne szczyty, niepokalane, śnieżne objęła w ramiona zwycięskie świat cały, tak rozpromieniony za jej przybyciem, tak wyraźnie szczęśliwy! Topolski umilkł na chwilę...
Powtórnie, z macierzyńską iście troskliwością, objęła głowę stroskanego brata marszałkowa Warnicka, jakby ta czuła pieszczota siostrzana ukoić pragnęła, choć chwilowo, cios, przed chwilą słowami przez nią zadany. Lecz Gowartowski odtrącił ją prawie że brutalnie, niepomny niczego, a chwyciwszy w dłoni rękę siostry, przemówił zapalczywie, urywanym głosem. Jak to?