United States or Chile ? Vote for the TOP Country of the Week !


Dobranoc! s każdéj ze mną przemówionéj chwili, Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy, Niechaj gra w twoim uchu, a gdy myśl zamroczy, Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili. Dobranoc! obróć jeszcze raz na mnie oczęta, Pozwól lica Dobranoc chcesz na sługi klasnąć? Daj mi pierś ucałować Dobranoc, zapięta. Dobranoc, już uciekłaś, i drzwi chcesz zatrzasnąć.

Równocześnie jednak sposępniał, i, choć drobna, mała chmurka, co niby cień, wśliznęła się pomiędzy ich dusze względnie rozwiała się dość prędko, zostawiła jednak w umyśle Dzierżymirskiego ślad trwały. Teraz zatem, gdy znowu zamieniał z Olą banalne nieco frazesy, myśl jego pracowała uparcie w dalszym ciągu.

Ale tak! tak! sprawiedliwie... niepamiętasz jeno! Z za pazuchy wyjęła szmatę, w której szeleściło kilkadziesiąt papierków. Ja je mam przy sobie już od tygodnia, lecz nigdzie cię dopaść nie mogłam! Masz, na chrzciny ci starczy!... On odsuwał się jeszcze, cały zmieszany myślą dotknięcia się w ten sposób zarobionych pieniędzy. Lecz kobieta instynktem odczuła myśl brata.

Promień przebiegł po twarzy mężczyzny, ujął ramię Oli, i odparł: A wiesz, moje życie, że i ja miałem co do ciebie myśl podobną?.. uśmiechnął się i dodał ale z mej strony to usprawiedliwione, zostawiłem cię przecie bowiem w łóżku... Idąc wciąż szybko przed siebie, zamilkli oboje. Miłość odczuta, taka sama, drobną swą powyższą oznaką zamknęła im usta na chwilę.

Znak że myśl jeszcze drzémie, że serce nieczynne I owe odpowiedzi, tak wiejskie, tak gminne! Pocóż się łudzić, krzyknął, zgaduję, po czasie! Moja nimfa tajemna pono gęsi pasie! Z Nimfy zniknieniem całe czarowne przezrocze Zmieniło się: te wstęgi, te kraty urocze Złote, srebrne, niestety! więc to była słoma?

I ponownie w kąciku warg jego pojawiło się bolesne, przelotne zagięcie ust, a snać usiłując odpędzić myśl przykrą, Dzierżymirski powstał ostrożnie, nie wypuszczając wciąż z dłoni rączki uśpionej swej towarzyszki. Wychylił przez otwarte okno głowę... Na tle ciemności połyskiwały już teraz rzęsiście światła pociąg wjeżdżał właśnie na stacyę.

Ucieczkę córki odcierpiał ciężko i do samego zgonu widząc ćmy nocne, czerniące się w głębi wązkich uliczek, dławił się z wściekłości na samą myśl o losie Olki. Ona przeniosła się w inne strony miasta i tam, wiążąc zatłuszczone wstążki na głowę, z szelestem świeżo wykrochmalonych spódnic, spadała na ulicę o szarym zmroku, razem z całem stadem szarańczy po kątach ciemnych czatującej.

A widzisz, me życie, że nietylko moja pani miewa genialne koncepty z uśmiechem odparł Roman, miłą mu bowiem była myśl, że ich wzajemne zapatrywania estetyczne zgadzają się tak dobrze. W tem bo ostatniem los rzeczywiście nie był poskąpił zadowolenia Romanowi.

I powoli, rozpędzona czarem pieśni, w jego duszy równocześnie uspakajała się burza. Gdy śpiew ustał, Roman już myślą był gdzie indziej; jak wpływ zewnętrzny życia przed chwilą poruszył był dotkliwie struny duszy jego tak samo, ułagodziwszy je teraz, przeniósł naraz myśl Romana do chwili obecnej.

Mówił mi Poliński, że odczuwa zupełnie to samo: jestto przecież całkiem naturalne. Dziwię się, jak oni mogą to wytrzymać. Równie naturalne, jak ogień w skroniach, jest myśl, która mię poprostu opętała. Dlaczego ja tak nigdy nie kochałem? Dlaczego w mojem życiu nie zeszło się nigdy pytanie z odpowiedzią?

Słowo Dnia

spoglądający

Inni Szukają