United States or Iraq ? Vote for the TOP Country of the Week !


Coraz cichsze fale granej melodyi goniły ich, powodzią zalewały jeszcze czas jakiś, umilkły. Gondola w tej samej właśnie chwili wjechała na kanał ś-go Marka; plac tejże nazwy, gdzie w całej pełni ogniskowało się jeszcze życie miasta, zamigotał rzęsiście w oddali dziesiątkami niebieskawych i żółtych świateł przewoźnik oznajmił głośno podróżnym, że już na miejscu.

Dzierżymirski jednocześnie skinął głową i znikł za drzwiami, Ola zaś odwróciła się i niedbale rozpięła białą, koronkami obszytą, parasolkę. Promienie i blaski majowe zalśniły się jeszcze na jej postaci chwilę, i powóz znikł, pochłonięty wielkomiejskim wirem. Kaskadą świateł i blasków płoną rzęsiście apartamenty Romanowstwa Dzierżymirskich...

Słońce, zniżające się już stopniowo coraz bardziej, złoci teraz rzęsiście rój białych postaci... W pobliżu Dzierżymirskiego, z krawędzi odłamu na wpół obrosłego zielenią, a doskonale imitowanej skały górskiej z jej szczytu, iskrzący się w blaskach słońca, spogląda wyniośle dokoła wspaniały orzeł z bromu. To odznaczający się od drugich oryginalnością pomysłu, grobowiec Poggich...

Spod wełnianego jak białe karakuły śniegu wychylały się anemony drżące, z iskrą światła księżycowego w delikatnym kielichu. Las cały zdawał się iluminować tysiącznymi światłami, gwiazdami, które rzęsiście ronił grudniowy firmament. Powietrze dyszało jakąś tajną wiosną, niewypowiedzianą czystością śniegu i fiołków. Wjechaliśmy w teren pagórkowaty.

I ponownie w kąciku warg jego pojawiło się bolesne, przelotne zagięcie ust, a snać usiłując odpędzić myśl przykrą, Dzierżymirski powstał ostrożnie, nie wypuszczając wciąż z dłoni rączki uśpionej swej towarzyszki. Wychylił przez otwarte okno głowę... Na tle ciemności połyskiwały już teraz rzęsiście światła pociąg wjeżdżał właśnie na stacyę.

Już na ulicach i w magazynach jaśniały rzęsiście światła, gdy w dwie godziny później wysiadał z tegoż pojazdu przed piękną kamienicą w śródmieściu, a odprawiwszy swój kawalerski ekwipaż, skierował się w bramę czteropiętrowego domu, gdzie na pierwszem piętrze zajmował eleganckie, z trzech pokoi, mieszkanie.