United States or Turks and Caicos Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Dyńdzio dopełniał reszty. Wieczorem puszczał wodze swej sentymentalności i tak we dwoje wśród brudu, porozlewanej wody, połamanych grzebieni i dziurawych krzeseł, galopowali myślą w sferę woni, połysku jedwabiu i bladych barw abażurów.

Zachodzi drogę pani: „Bracia moi kochani, Jesień zła do podróży, Wiatry, słoty i deszcze, Wszak czekaliście dłużej, Czekajcie trochę jeszcze.” Czekają. Przeszła zima Brata niema i niema. Czekają; myślą sobie: Może powróci z wiosną? A on już leży w grobie, A nad nim kwiatki rosną, A rosną tak wysoko, Jak on leży głęboko. I wiosnę przeczekali, I już nie jadą dalej.

Wydostawszy się na ulicę, Roman, znużony, wsiadł do pierwszej dorożki; tu zaś, ochłonąwszy nieco od wzruszeń i wrażeń, porządkować zaczął w głośno zdarzenia minionych godzin kilku. Raz jeszcze zatem, miast rzeczywistości, chwytałem marę, cień ułudny!.. mówił sobie w duchu, z nagłą goryczą. Pochłonięty wciąż jedną myślą, przybiegłem tutaj nadziei pełny, i znowu nic zero!..

Na wschodzie kraju, gdy kolej ode Lwowa do Czerniowiec stanie, lepszy już będzie stósunek dróg do niej dotycznych, czyli dojazdów do stacyj kolei. Wielka w tem zasługa br. Gołuchowskiego, wielka choć na razie jak to zwykle u nas bywa nie powszechnie uznana. Co może zdziałać silna wola jednego człowieka wiedziona myślą dla kraju życzliwą, dowodzi jego chwalebna o drogi krajowe troskliwość.

I powoli, rozpędzona czarem pieśni, w jego duszy równocześnie uspakajała się burza. Gdy śpiew ustał, Roman już myślą był gdzie indziej; jak wpływ zewnętrzny życia przed chwilą poruszył był dotkliwie struny duszy jego tak samo, ułagodziwszy je teraz, przeniósł naraz myśl Romana do chwili obecnej.

Ale tak! tak! sprawiedliwie... niepamiętasz jeno! Z za pazuchy wyjęła szmatę, w której szeleściło kilkadziesiąt papierków. Ja je mam przy sobie już od tygodnia, lecz nigdzie cię dopaść nie mogłam! Masz, na chrzciny ci starczy!... On odsuwał się jeszcze, cały zmieszany myślą dotknięcia się w ten sposób zarobionych pieniędzy. Lecz kobieta instynktem odczuła myśl brata.

Minął niebawem jeden z pierwszorzędnych hoteli, przed którym co wieczór stale grywała orkiestra, dotarł do położonego na końcu "quai" kursalu, zawrócił, wciąż opanowany jedną i samą myślą.

Ojciec podejrzewał bolesną myślą, że oto grzeszą gdzieś w głębi domu z córami ludzi. Stojąc nieruchomy i pełen troski, z błyszczącymi oczyma w jasnej ciszy sklepu, czuł wewnętrznym słuchem, co działo się w głębi domu, w tylnych komorach wielkiej kolorowej tej latarni.

Sofizmatami wtłumiał w siebie wspomnienia gryzące, lecz jednocześnie i instynktownie jakby rozrzucał, pozbawiał się grosza, tam, gdzieś na dnie duszy własnej, choć nie przyznawał się pozornie do tego, rad nawet będąc, złoto wątpliwe szło nikło... Jakby otrząsając się z tego samopoczucia, Dzierżymirski poruszył się niespokojnie i powrócił myślą do teraźniejszości miłej.

Potrzecie wreszcie, przekonaliśmy się, że ludy dzikie, niezdolne do przyjęcia cywilizacji, niezdolne do zrozumienia i korzystania z odkryć i wynalazków, giną i ustępują miejsca plemionom ucywilizowanym. Dziwne uczucie ogarnia nas, skoro myślą przebiegamy olbrzymie obszary dzisiejszéj wiedzy ludzkiéj.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają