United States or Albania ? Vote for the TOP Country of the Week !
Lecz ty, dobre, pilne dziecię, Spokojnie zaśnij, Bo zła jędza żyje przecie Jedynie w baśni. Jestem stara czarownica Z babki i prababki. Kędy stoi krzyż przy drodze, Co go dobrze znam, Za owcami w polu chodzę, Na fujarce gram. Piosnkę echo niesie Po zielonym lesie, Wtórzą jej skowronki Z nad kwiecistej łąki. Skubią trawkę białe owce Albo kwiatki pstre; By nie poszły na manowce, Kruczek strzeże je.
Zachodzi drogę pani: „Bracia moi kochani, Jesień zła do podróży, Wiatry, słoty i deszcze, Wszak czekaliście dłużej, Czekajcie trochę jeszcze.” Czekają. Przeszła zima Brata niema i niema. Czekają; myślą sobie: Może powróci z wiosną? A on już leży w grobie, A nad nim kwiatki rosną, A rosną tak wysoko, Jak on leży głęboko. I wiosnę przeczekali, I już nie jadą dalej.
Jezioro do dna pękło nakształt rowu, Lecz próżno za nią wzrok goni: Wpadła i falą nakryła się znowu, I więcej nie słychać o niej. Jakiż to chłopiec piękny i młody, Jaka to obok dziewica, Brzegami sinej Świtezi wody, Idą przy świetle księżyca? Ona mu z kosza daje maliny, A on jej kwiatki do wianka; Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny, Pewnie to jego kochanka.